Dzień 257 – początek kontynuacji ;)
Od dziś rozpocząłem cykl rehabilitacji Biofeedback EEG/ Neurofeedback.
Jest to kontynuacja rehabilitacji, którą rozpocząłem w Warszawie z dr Jerzym Studzińskim. Ze względu na odległość musiałem znaleźć we Wrocławiu, centrum oferujące tę formę rehabilitacji.
Z pomocą Pana Jerzego udało się i dziś miałem pierwszą wizytę. Psycholog przeprowadził wywiad i wykonał badanie diagnostyczne Brain Mapping (QEEG). Mówiąc prostym językiem wykonano diagnozę dysfunkcji mózgu.
Dzięki czemu na następnej wizycie zostanie mi przedstawiony opracowany indywidualnie protokół rehabilitacyjno – treningowy.
Dzień 256 – dotarłem :)
Dzień 256 – dotarłem 🙂
W końcu dotarłem do IKS Leszno i powalczyłem 🙂
Wyjazd doszedł do skutku dzięki uprzejmości Maćka rodziców i Maćka, którym bardzo dziękuję. Trening trwał dwie godziny, stoczyłem w tym czasie kilkanaście pojedynków. Chłopaki z Leszna jak zwykle gościnni i serdeczni 🙂
Dziękuję i Pozdrawiam do następnego razu!
Dzień 254 – aqua :)
Dziś na basenie 20 minut pływania non-stop, plus 15 minut ćwiczeń aqua aerobiku:)
O ile z pływaniem daję sobie już świetnie radę, to ćwiczenia w wodzie mnie przerosły.
Z boku wydaje się to łatwe, ale woda daje opór i jest ciężko.
Mam jeszcze zbyt słabe nogi i nie jestem w stanie długo ustać.
Ponadto mam kłopoty z utrzymaniem równowagi, w wodzie nie mogę podpierać się laską.
Osiągnięcia dzisiejszego wieczoru, 20 minut pływania non-stop, 15 minut ćwiczeń aqua aerobiku, na koniec bicze wodne 🙂
Dzień 250 – stwierdzam :)
Szermierka to super forma rehabilitacji nie tylko dla ciała…
Do południa ćwiczenia na programie Titanis SM z przerwami na stretching, po południu trening 🙂 Poćwiczyłem refleks na Titanisie i doszedłem do najwyższego poziomu! Musiałem robić przerwy, ze względu na oczy, żeby ich zbytnio nie przemęczać. Ponadto mój staruszek laptop nie wyrabia, do takiej formy rehabilitacji potrzebuję bardziej specjalistycznego sprzętu.
W przerwach na ostudzenie laptopa i regenerację oczu, porozciągałem się. Późnym popołudniem dotarłem na trening do klubu. Ja i trener jesteśmy zgodni, muszę mieć platformę i dwa wózki. Jeden dla mnie, a drugi dla trenera lub przeciwnika do walk treningowych. Tylko taki sposób treningów i walk będzie najbardziej efektywny.
Muszę trenować tak jak walczę.
Dzień 249 – nie planować…
Dziś byłem umówiony na walki w gościnnym IKS Leszno, niestety rano okazało się, że nie ma mnie kto zawieźć 🙁
A szkoda, bo brakuje mi walk treningowych na wózkach. Ostatnio mam pecha, co się umówię na walki z chłopakami z Leszna to w ostatniej chwili okazuje się, że nie dojadę – brak transportu. Jest mi głupio bo umawiam się, a w dniu spotkania dzwonię lub smsuję, że mnie nie będzie.
Jeszcze raz przepraszam chłopaki, może następnym razem się uda 🙂