Dzień 105 – godzinowo
Dzień 103 – w życiu piękne są tylko chwile…
Wczoraj miałem pierwszy raz zabiegi w kriokomorze, tak niska temperatura i zamknięcie wywołały u mnie chwilową panikę.
Dwie minuty trwały jak wieczność. Po wyjściu ćwiczyłem na rowerku do czasu rozgrzania orgnizmu.
Potem poczłapałem o lasce do pokoju i padłem, spałem 1,5 godziny.
Dziś natomiast mój organizm zareagował zupełnie inaczej .
Zimno już nie było tak przerażające, a i zamknięcie w tak małym pomieszczeniu nie zrobiło na mnie wrażenia.
Ćwiczenia rozgrzewające na rowerku nie sprawiały żadnej trudności, wręcz perzyjemność.
Następnie ku memu zaskoczeniu mogłem swobodnie wejść schodami na moje piętro bez asekuracji laską.
Łzy szcześcia ciekły mi po policzkach.
Pierwszy raz od nie pamiętam kiedy chodzenie było tak łatwe i proste.
Co prawda radość moja trwała krótko, bo po dwóch godzinach znów była potrzebna laska do chodzenia, ale warto było.
Teraz wiem, że kriokomora będzie mi bardzo pomocna 🙂
Dzień 99 – półmetek
Dzień 96 – bezsennie
Miałem nadzieję, ża aktywnie spędzony dzień da mi spokojny sen, o jakże sie pomyliłem. Znów miałem dreszcze i na zmianę było mi zimno i gorąco, do tego dziwny niepokój.
Rano na gimnastykę o 7.30 ledwie sie zwlokłem, ale byłem twardy i wberw temu co czułem poczłapałem ćwiczyć. Potem jakoś się rozruszałem i znów wszedłem na obroty.
Dziś poza rehabilitacją miałem konsutację specjalisty urologa, który zrobił mi USG pęcherza moczowego i zapisał odpowiednie leki.
Żeby uniknąć kolejnej nieprzespanej nocy, poszedłem do gabinetu pielęgniarek i poprosiłem o środki nasenne. Mam nadzieję, że zadziałają i w końcu wypocznę 🙂
Dzień 95 – nie poddam się :-)
Noc była koszmarna, spałem zaledwie godzinę 🙁 Miałem dreszcze, czułem sie rozbity, było mi jakoś nieswojo. Przewracałem się z boku na bok nie mogąc zasnąć. Mimo wszystko postanowiłem się nie poddawać cokolwiek by to było.
Wstałem rano zakręcony, ale mimo to poszedłem na poranna gimnastykę na 7.30. Potem już jakoś poszło, śniadanie i zabiegi według grafika. Dziś na terapi rąk ćwiczyłem na bardzo ciekawym programie: Program Titanis SM to program komputerowy, który w atrakcyjny sposób umożliwia wykonywanie ćwiczeń ruchowych w domu. Przeznaczony jest dla osób chorych na stwardnienie rozsiane (SM). Zestaw ćwiczeń dopasowywany jest do indywidualnych potrzeb każdego użytkownika.
Niestandardowa forma gier ruchowych stanowiących wyzwanie oraz system statystyk dający możliwość kontrolowania postępów mobilizują do regularnych ćwiczeń.
Jestem z siebie zadowolony, że mimo tak podłego samopoczucia psychicznego i fizycznego dałem 😀