Szukaj w "Badania"

Dzień 1890 – w Poradni Żywienia Klinicznego…

wrz 30, 2016   //   przez Jacek   //   Badania, BLOG, Diagnostyka, Leczenie, Ogólne, POMOC  //  Możliwość komentowania Dzień 1890 – w Poradni Żywienia Klinicznego… została wyłączona

Dziś byłem na badaniach kontrolnych w Poradni Żywienia Klinicznego, pod której opieką jestem od kilku lat.
Jest to zespół fantastycznych ludzi,  na czele z dr n. med. Anną Zmarzły.
Kiedy startowałem na igrzyskach wszyscy mnie dopingowali i trzymali kciuki.
A dziś powitali mnie iście po mistrzowsku 🙂
Jeszcze raz, Bardzo Wam Dziękuję -)—-
poradnia-zywienia-klinicznego
poradnia-zywienia-klinicznego-1

Dzień 1857 – nie znasz dnia i godziny…

sie 28, 2016   //   przez Jacek   //   Badania, BLOG, Diagnostyka, Leczenie, Ogólne, Terapia  //  Możliwość komentowania Dzień 1857 – nie znasz dnia i godziny… została wyłączona

Żyjmy każdym dniem, jakby miał być tym ostatnim…
Sobotnie popołudnie pokazało, że to święta prawda.
Stojąc w rządku samochodów dostaliśmy uderzenie w tył auta.
Pan jadąc z rodziną na działkę zagadał się z żoną i uderzył w nas nie hamując z całym impetem.
Na miejscu wypadku bardzo szybko zjawiła się policja i karetka pogotowia.
Zabrano mnie i Elę do szpitala, ja jakoś się trzymałem.
Niestety z Elą było gorzej, niedowład rąk, wymioty, rozrywający ból głowy, już w karetce podawano jej leki.
9 godzin spędziliśmy na szpitalnym oddziale ratunkowym.
Ja mam skręcenie i naderwanie szyi, spowodowane i tu ciekawostka warta zapamiętania:
uraz szyi typu „strzał z bata”.
Lekarz stwierdził, że miałem wielkie szczęście, że tylko na tym się skończyło.
Moja żona tyle szczęścia nie miała, co nie znaczy, że się poddała,  do końca robiła dobrą minę do złej gry.
Nie wyraziła zgody na hospitalizację,  chciała być przy mnie przed wyjazdem do Rio.
Jej stan jest gorszy, wstrząs mózgu, uraz kręgosłupa podobny do mojego z tym, że na odcinku od szyjnego do lędźwiowego, z racji odmowy zostania na oddziale dostała od razu na dwa tygodnie l4,
kołnierz i ma się leczyć w poradni chirurgicznej.
Ale moja żona jak zwykle ma swoje zdanie na ten temat, orzekła ,
że dziś czuje się trochę lepiej, boli ją wszystko, ma zawroty głowy, ale twierdzi, że wszystko z nią OK :).
Jak widać moja droga do Rio, ze względu na „strzał z bata” wiedzie przez dziki zachód 😉
SERDECZNIE WSZYSTKIM DZIĘKUJEMY ZA SŁOWA WSPARCIA I DEKLARACJE POMOCY 🙂
14138766_1090963817654328_7536794701492013441_o

Dzień 1552-1561 – Projekt Olimpijczyk…

lis 9, 2015   //   przez Jacek   //   Badania, BLOG, Ogólne, Sport  //  Możliwość komentowania Dzień 1552-1561 – Projekt Olimpijczyk… została wyłączona

W ostatnim czasie brałem udział w Projekcie „Olimpijczyk – przygotowanie zawodników niepełnosprawnych
do udziału w Igrzyskach Paraolimpijskich”
w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Cetniewie.
Utoczyli mi krwi, przebadali wzdłuż i w poprzek.
Przez chwilę miałem odczucie Déjà vu 🙂
20151109_195024_resized-1

Dzień 1340-1343 – odżywianie…

kwi 1, 2015   //   przez Jacek   //   Badania, BLOG, Leczenie, Nowotwór, Ogólne, SM  //  Możliwość komentowania Dzień 1340-1343 – odżywianie… została wyłączona

20150330_092447Jestem pacjentem Poradni Żywienia Klinicznego,
ma to związek z moimi chorobami.
Ludzie tam pracujący mają świetne podejście, nawet ja,
który na widok igły padam jak porażony, dałem radę.
Przebadano i pomierzono mnie kompleksowo,przeanalizowano
czy wprowadzone od niedawna zmiany żywieniowe są właściwe.
Teraz kiedy wiem, że rak nie odpuścił
muszę zrobić wszystko by mieć siłę do dalszej walki.
Prowadzi mnie niesamowita, charyzmatyczna bez reszty oddana swojej pracy Pani doktor  Anna Zmarzły 🙂
20150330_101951

 

Dzień 1382-1389 – są wyniki…

mar 19, 2015   //   przez Jacek   //   Badania, BLOG, Leczenie, Lek, Nowotwór, Ogólne, Sport, Terapia  //  Możliwość komentowania Dzień 1382-1389 – są wyniki… została wyłączona

Już wiemy, remisja częściowa…
Znów radość miesza się ze strachem…
Mam świadomość, że w tak zaawansowanej chorobie uzyskanie częściowej remisji to wielki sukces.
Żyję, jestem, walczę, cieszę się z tego co jest, biorę to w ciemno, ale też wiem co przede mną i to budzi lęk.
Czeka mnie terapia podtrzymująca, która pozwoli mi żyć, jak długo trudno powiedzieć…
Plan lekarzy jest taki, wizyty w klinice co kilka tygodni na podanie leków, niestety płatne.
Na pocieszenie powiedzieli, że będą to stanowczo mniejsze kwoty niż dotychczas, ale w sytuacji w jakiej jestem marna to pociecha.
Nie dość, że nie jest mi dane żyć spokojnie, to boleśnie odczuwam jaka jest cena życia.
Po powrocie z Paryża mam się skontaktować, wówczas dowiem się konkretów.
W zasadzie to dobrze, że jutro jadę na zawody, nie będę miał czasu na analizę.
Muszę to przetrawić, potrzebuję sportowej adrenaliny by odpędzić „złe demony”.
do rozwiązania
muszę to moje życie rozsupłać…

Strony:«1234567...12»

Archiwum