Dzień 94 – wędkarstwo
Niedziela jest dniem wolnym od zajęć.
Do południa korzystając ze świetnej pogody odpoczywałem na ławeczce przed ośrodkiem w gronie znajomych z turnusu.
Wymienialiśmy się informacjami na tematy związane z SM, przebiegu choroby, jak i czym kto jest leczony.
Było to dla mnie tym bardziej ważne, że nie ma dwóch osób, u których przebieg choroby byłby taki sam.
Popołudniu dostałem zaproszenie nad wodę od kolegów wędkarzy. Zapewnili transport w obie strony i dzięki temu popołudnie spędziłem nad jeziorem.
Połów był udany, wyśmienity odpoczynek na łonie natury 😀
Dzień 93 – platformy ;-)
Dziś ćwiczyłem na:
- platformie dynamograficznej
- platformie posturograficznej
- orbitreku
Dzień 92 – współlokator
Zakwaterowany jestem na poddaszu, na szczęście dni są chłodniejsze, bo gdyby był upał to pewnie bym padł.
Pokój dzieli ze mną Myles, który jest obywatelem Kanady.
To przesympatyczny i pogodny człowiek, a przede wszystkim mega pozytywnie nastawiony do życia 🙂
Dzięki niemu mam dodatkową rehabilitację szarych komórek, gdyż porozumiewany się wyłącznie w języku angielskim.
Kiedy nie znam jakiegoś słówka to bardzo przydatny jest translator, który niejednokrotnie tłumaczy bardzo abstrakcyjnie 😉
Myles z Pembroke, Ontario, Kanada
Dzień 90 – makarony wodne
Poranna gimnastyka z każdym dniem cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród uczestników turnusu.
Dziś oprócz zabiegów, które miałem dotychczas doszły ćwiczenia z lokomocji i aerobike.Poza tym co mam w grafiku wykonuję samodzielnie dodatkowe ćwiczenia.
Dzień 89 – oby tak dalej…
7.30 Poranna gimnastyka – prawie jak na zgrupowaniach 😉 Dziś w menu rehabilitacyjnym było:
Kinezyterapia
1.Ćwiczenia według metody PNF
Wyszedłem trochę zakręcony, ale to tak ma być, znaczy, że działa 🙂
Terapia ręki:
1.ćwiczenia czynne precyzyjne dłoni prawej
2.ćwiczenia czynne precyzyjne dłoni lewej
Basen:
Ćwiczenia ogólnousprawniające w basenie
Fizkoterapia:
1.Laser podpotylicznie
2.Stymulacja mięśni zwieraczy
Zajęcia z psychologiem
Po kinezyterapii i ćwiczeniach w basenie czułem zmęczenie, ale dzięki przerwie między zabiegami doszedłem do siebie. Staram się jak mogę najlepiej wykonywać każde ćwiczenie, chcę w pełni wykorzystać możliwości jakie daje mi pobyt tutaj. Z każdym dniem czuję się lepiej, poprawa następuję dość wolno, ale najważniejsze, że idzie ku lepszemu.
I chyba znów mi sie udało uniknąć rzutu, a brakowało bardzo niewiele, by przepadło wszystko co dotąd osiągnąłem, oby tak dalej 🙂