Dzień 516 – chybiona terapia o 50 proc. zmniejsza szanse chorego na raka…..
Chybione leczenie w przypadku chorego na raka aż o 50 proc. może zmniejszyć szanse jego przeżycie lub przedłużenia życia – mówili eksperci podczas konferencji „Onkologia 2012”, która odbyła się w Warszawie.
Specjaliści podkreślali, że chorzy nie zawsze jednakowo reaguje na tę samą terapię. – Postęp w genetyce sprawił, że coraz lepiej potrafimy to określić dzięki molekularnym badaniom rozpoznawania nowotworów – powiedział 30 października prof. Włodzimierz Olszewski, patolog Centrum Onkologii w Warszawie.
Złośliwa zmiana nowotworowa powstaje na skutek nagromadzenia mutacji genetycznych w prawidłowej komórce. Wykrycie jakiego są one rodzaju pozwala lepiej dostosować terapię do konkretnego chorego. Przykładem jest mutacja o nazwie HER2 występująca u 20 proc. kobiet chorych na raka piersi.
Prof. Olszewski powiedział, że w naszym kraju nie ma już z tym problemu, gdyż na terenie kraju jest 30 pracowni zajmujących się oznaczeniem tej mutacji. W ubiegłym roku objęto tymi badaniami wszystkie pacjentki. Gorzej jest z innymi rodzajami nowotworów. Zbyt mało jest pracowni molekularnych zajmujących się na przykład rakiem płuca i rakiem jelita grubego.
– Terapia celowa nie jest pustosłowiem, gdyż wyraźnie poprawia wyniki leczenia tych chorych, którzy się do niej kwalifikują – powiedział prof. Maciej Krzakowski, konsultant krajowy w dziedzinie onkologii klinicznej. Dodał, że dzięki badaniom molekularnym można też ocenić jak bardzo agresywny jest nowotwór i jakie są szanse chorego. Badania te powinny być zatem rozwijane, by można było objąć nimi wszystkich chorych.
– Skuteczność leczenia w znacznym stopniu zależy jednak od ośrodka, w którym leczy się chory – powiedział dr Janusz Meder, prezes Polskiej Unii Onkologii. Najlepsze efekty uzyskuje się w tzw. ośrodkach referencyjnych, specjalizujących się w leczeniu nowotworów. W całym kraju jest 26 takich pełnoprofilowych placówek onkologicznych dla dorosłych i 15 dla dzieci. Leczeniem wszystkich chorych na raka zajmuje się prawie 500 szpitali.
Według prof. Magdaleny Bielskiej-Lasoty z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH, na dobrym poziomie jest również leczenie nowotworów rzadkich. W naszym kraju na 186 rodzajów takich nowotworów choruje 41 tys. osób, czyli 22 proc. wszystkich chorych onkologicznie. Pięcioletnie przeżycia uzyskuje się u 48 proc. pacjentów, tyle samo ile wynosi średnia w krajach UE. Jej zdaniem, skuteczność leczenia byłaby jeszcze wyższa, gdyby wszyscy chorzy mogli być leczeni w ośrodkach referencyjnych.
– Niedostateczne jest natomiast leczenie wspomagające – alarmował dr Jerzy Jarosz z Centrum Onkologii w Warszawie. Przede wszystkim dlatego, że zbyt mało stosujemy opioidowych leków przeciwbólowych. Wykorzystanie tych środków jest wciąż aż pięciokrotnie niższe niż w większości innych krajów europejskich, takich jak Wielka Brytania, Niemcy i Szwecja.
Dzień 495 – Za biedni by się leczyć…
Co czwarty Polak ma problem z wykupieniem przepisanych leków – tak wynika z sondażu przeprowadzonego przez TNS OBOP specjalnie dla Wiadomości. Aż 27 % pacjentów musiało przerwać leczenie, właśnie z powodów finansowych. A to zjawisko bardzo niebezpieczne.
Dzień 460 – drgnęło, ale droga jeszcze daleka…
Skoro jest aż tak dobrze to dlaczego ja od 2004 roku do dziś jestem pozbawiony leczenia przez MZ i NFZ?!
Gdyby nie społeczeństwo dziś pewnie by mnie nie było wśród żywych!
Szanowni specjaliści nie trąbmy, że jest sukces bo jak na razie jesteśmy na początku długiej drogi.
Polska zajmuje 31 miejsce na 33 kraje europejskie w dostępności do leczenia SM, to żaden powód do dumy!
Dzień 451 – drgnęło?…
NFZ testuje system weryfikacji ubezpieczenia pacjenta – czyli jednak coś się dzieje w kierunku ułatwienia życia…
Jest tylko kwestia czy nasi „fachowcy” nie sprawią, że wyjdzie jak zwykle i i tak będziemy tachać tony papierzysk by udowodnić, że jesteśmy ubezpieczeni.