Dzień 88 – organizacyjnie
Wczoraj jak mnie przyjmowano do ośrodka dostałem grafik kiedy, o której mam jakie zabiegi i u jakiego specjalisty konsutacje.
Zajęcia rozpoczęły się od dziś.
8.30 kinezyterapia z panią Anią, która będzie moją prowadzącą rehabilitantką, najpierw przeprowadziła wywiad na temat mojego stanu na dziś i określiła jakimi metodami będzie mnie rehabilitowała.
9.20 badanie lekarski i zlecenie zabiegów rehabilitacyjnych
9.30 terapia ręki test, mobilności moich rąk
10.30 hydroterapia w basenie ćwiczenia
15.00 spotkanie organizacyjne z kierownictwem
Mimo tego, że jestem słaby dałem jakoś radę 🙂
Dzień 87 – Borne Sulinowo
Dotarłem. Dziś rozpoczynam miesięczny okres pobytu w Centrum Rehabilitacji dla osób chorych na stwardnienie rozsiane im. Jana Pawła II w Bornem Sulinowie.
O samym centrum pisałem już wcześnej na moim blogu w poście Dzień 57- chichot losu.
Sporo informacji można znaleźć także na stronie ośrodka http://www.centrumsm.eu
Dzień 86 – komu w drogę…
Jutro rano jadę do Bornego Sulinowa na cztery tygodnie kompleksowej rehabilitacji.
Dziwne uczucie, tak dawno nigdzie nie wyjeżdżałem co najwyżej do szpitala.
Dziś zdałem sobie sprawę, że nigdy nie byliśmy całą rodziną na wczasach.
A jutro znów ja jadę, a one zostają.
Biedne te moje dziewczyny przeze mnie 🙁
Dzień 83 – L< , H>
Z wszystkim ostatnio mam pod górkę, jak na coś bardzo liczę to nic z tego nie wychodzi.
Źle się czuję, wyniki potwierdziły, że mam do tego prawo, więcej oznaczeń L- poniżej najniższego progu, mniej oznaczeń H- powyżej górnej granicy, niestety żadne nie jest powodem do radości.
Nawet radość z tak długo oczekiwanej rehabilitacji przygasła z powodu różnych okoliczności.
Dzień 80 – prawie jak lotto…
Chyba mam jakąś kumulację w sobie, ale jeszcze nie odkryłem jaką.
O ile drżenie rąk po południu zelżyło, to w to miejsce weszła miejscowo wysypka, oczywiście szczypie i swędzi – czyli znamy to. Ponadto ciągle o czymś zapominam, jestem słaby i mnie mdli.