Dzień 1001,1002,1003,1004 – badania, badania, badania…
Badania badania badania i to by było na tyle.
Wyniki, no cóż, są ciekawsze tematy do rozważań 😉
Dzień 999 – badania…
I zaczęło się, od jutra do poniedziałku włącznie będę miał robione badania.
Oczywiście wszystkie płatne 100%, bo na NFZ dostałbym termin za kilka miesięcy.
Chciałem poczekać z tymi badaniami, ale Ela stanowczo dała mi odczuć, że trwa to już zbyt długo.
Jak zwykle ma rację, zebrało się tego trochę.
No nic, zrobię badania i potem zobaczymy.
Dzień 997,998 – rozpadam się…
Pokręciło mnie, a jakby tego było mało to moje wnętrzności odmawiają posłuszeństwa.
W sobotę i niedzielę jest turniej w Spale bardzo chciałem na nim być, ale na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie.
W przyszłym tygodniu jest nasza 25 rocznica ślubu, a ja zamiast szykować żonie niespodziankę rozpadam się.
Tak czasem bywa, im bardziej czegoś chcesz tym większe kłody pod nogi…
Dzień 994,995,996 – Co kochać…
fot. Michał Fludra / fludra.info
Co masz kochać? pytasz dziecię, Co dla serca jest drogiego? Kochaj Boga, bo na świecie, Nic nie stało się bez Niego. Kochaj ojca, matkę twoją, Módl się za nich codzień z rana, Bo przy tobie oni stoją, Niby straż od Boga dana. Do Ojczyzny, po rodzinie, Wzbudź najczystszy żar miłości: Tuś się zrodził w tej krainie, I tu złożysz swoje kości. W czyjem sercu miłość tleje, I nie toczy go zgnilizna, W tego duszy wciąż jaśnieje: Bóg, rodzina i ojczyzna!
Władysław Bełza