Dzień 498 – w piątkowy wieczór….
Pojechałem na basen,
Moje starania w ogarnięciu niezdarnego ciała przynoszą wymierne efekty.
Zrobiłem kilkanaście długości basenów i nawet nie padłem ze zmęczenia.
Czasem czuję się jak Syzyf, pracuję nad sobą i kiedy wydaje się, że już coś osiągnąłem wystarczy jeden dzień gorszego samopoczucia i wszystko wraca do punktu wyjścia.
Ale niestrudzenie zaczynam wszystko od początku…..
Dzień 497 – Rozpoczął się III Kongres Onkologii Polskiej
Kilkuset lekarzy onkologów i naukowców z Polski i zagranicy bierze udział w III Kongresie Onkologii Polskiej, który rozpoczął się we Wrocławiu. W ciągu czterech dni odbędzie się kilkadziesiąt sesji edukacyjnych i wykładów z niemal wszystkich dziedzin onkologii.
Jak powiedział przewodniczący Komitetu Organizacyjnego III Kongresu Polskiej Onkologii dr hab. Marek Bębenek, główne wyzwania, jakie stoją dziś przed polską onkologią, to dynamicznie wzrastająca liczba zachorowań na nowotwory oraz potrzeba rozbudowy ośrodków onkologicznych w kraju.
– Na Dolnym Śląsku co roku notujemy 13 tys. nowych zachorowań. W tym roku chorych ze zdiagnozowanym nowotworem w regionie jest 40 tys. – powiedział Bębenek.
Dodał, że aby usprawnić w Polsce diagnostykę i leczenie chorób nowotworowych, potrzebne jest rozbudowanie ośrodków onkologicznych. – Doposażenie i rozbudowanie ośrodków onkologicznych jest tu kluczowe. Nowotworów nie leczy jeden lekarz, lecz szereg specjalistów, których muszą gromadzić takie ośrodki. Konieczne są również inwestycje w nowe leki i techniki leczenia – tłumaczył lekarz.
Zdaniem Bębenka dziś w specjalistycznych ośrodkach onkologicznych w Polsce opiekę znajduje jedynie 50 proc. pacjentów, którzy wymagają leczenia. Niedofinansowana przez NFZ jest również – zdaniem lekarza – chirurgia onkologiczna. – Chirurgia onkologiczna jest deficytowa, ponieważ te procedury wycenianie są poniżej kosztów, które za sobą pociągają – powiedział Bębenek.
Program kongresu został podzielony na sesje edukacyjne i tematyczne, podczas których lekarze i naukowcy będą rozmawiać o niemal wszystkich rodzajach chorób nowotworowych, diagnozie, metodach leczenia, lekach i najnowszych technikach medycznych. Uczestnicy kongresu będą starali się znaleźć odpowiedzi na pytania m.in.: dlaczego ryzyko zachorowania na nowotwory stale wzrasta i w jaki sposób zredukować o połowę zachorowalność i umieralność na te choroby.
W kongresie bierze udział zdobywca Nagrody Nobla w 2008 r. w dziedzinie medycyny, wirusolog prof. Harald zur Hausen, który będzie jednym z prowadzących sesję plenarną pt. „Czy jesteśmy skazani na raka?”.
Kongres zakończy się w sobotę.
źródło: PAP
Dzień 496 – na dziś…
” Choć zdrowie nie jest na pewno wszystkim, to bez zdrowia wszystko jest niczym”
Artur Schopenhauer
Dzień 491 – jesteśmy pacjentami drugiej kategorii….
Chorzy na stwardnienie rozsiane czują się pacjentami drugiej kategorii. Podczas konferencji w Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu skarżyli sie m.in. na ograniczoną dostępność do nowoczesnego leczenia. Na rozpoczęcie terapii trzeba czekać miesiącami. W całej Polsce na stwardnienie rozsiane cierpi około 50 tys. osób.
Podobna sytuacja jest w innych ośrodkach na Kujawach i Pomorzu, gdzie każdego roku na rozpoczęcie walki z chorobą może liczyć zaledwie 200 osób, a tylko w samym Poznaniu dwa razy więcej. Jak przekonują pacjenci, na wszystko trzeba czekać, a czas w ich przypadku jest bezcenny. – Zasada skutecznego leczenia polega na tym, żeby leczyć jak najwcześniej, od samego początku choroby, gdyż wtedy mamy szansę rzeczywiście spowolnić jej przebieg i chory jest dłuższy czas sprawniejszy – tłumaczy prof. dr hab. n. med. Zdzisław Maciejek z 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy.
Do tego potrzebne są jednak jeszcze odpowiednie leki. Z tym też jest problem. – Nie ma dostępu do tzw. leków drugiego rzutu, czyli leków, które stosuje się w całej Europie, w sytuacji kiedy te leki podstawowe nie są skuteczne – mówi Magdalena Fac z Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego.
NFZ tłumaczy, że na drogie leczenie po prostu brakuje pieniędzy, ale przekonuje, że ma być lepiej. – Jest to bardzo kosztowne terapeutycznie schorzenie. Krótko mówiąc lekarstwa kosztują bardzo drogo. My co roku przeznaczamy na SM coraz więcej pieniędzy. W tym roku było 8 mln, w przyszłym będzie więcej – zapewnia Jan Raszeja, rzecznik prasowy NFZ w Bydgoszczy. Każdego roku w Polsce na SM zachorowuje od 2 do 3 tysięcy osób.
Łukasz Goniak, Magdalena Niewęgłowska