Szukaj w "Życie z SM"

Dzień 300 – bajzel we Wrocławskiej skarbówce…

mar 28, 2012   //   przez Jacek   //   BLOG, Życie z SM  //  Możliwość komentowania Dzień 300 – bajzel we Wrocławskiej skarbówce… została wyłączona

Od dwóch dni użeram się z pracownicą skarbówki, która wprowadziła w błąd osoby chcące oddać na mnie 1% podatku, przez co mogłem stracić ich odpis!

Wczoraj zgłosili mi, że dostali zwrot Pit-u z informacją, że muszą zrobić korektę, gdyż takowa Fundacja nie ma uprawnień do prowadzenia zbiórki 1%. Kiedy zadzwonili do urzędniczki ta utrzymała stanowisko jak zawarła w piśmie, dodatkowo ochoczo zaproponowała, że żeby nie mieli kłopotu powinni zrobić odpis na kogoś innego.

Na moje szczęście osoby te natychmiast skontaktowały się ze mną i poinformowały o całej sprawie z prośbą o wyjaśnienie. Kiedy to usłyszałem byłem zaskoczony, bo Fundacja gdzie mam subkonto podała na swojej stronie nawet numer, pod którym widnieje w wykazie organizacji uprawnionych do zbiórki 1%, Departamentu Pożytku Publicznego w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej. Ela zadzwoniła do Prezes Fundacji i przedstawiła sprawę. Ta natychmiast zadzwoniła do urzędu skarbowego, rozmawiała z kierowniczką i sprawę wyjaśniła, po czym poinformowała nas jak się sprawy mają. Oczywiście wszystko było w porządku i był to bałagan urzędniczy, kierowniczka zobowiązała się wyprowadzić z błędu pracownicę.

I jakież było nasze zdziwienie kiedy dziś dostajemy telefon, że ta sama pracownica nie chce przyjąć pitu do rozliczenia i podaje tą samą argumentację co wczoraj. Uzbrojony w wiedzę od Prezes Fundacji, którą im przekazałem, poprosiłem, by poszli do kierowniczki urzędu skarbowego i tam wyjaśnili sprawę. W między czasie Ela zadzwoniła do tegoż urzędu skarbowego, pracownik, który odebrał telefon sprawdził po numerze KRS i powiedział, że wszystko jest dobrze i Fundacja jest uprawniona.

Na szczęście kierowniczka załatwiła sprawę i Pit z odpisem na mnie został przyjęty.

Zastanawia mnie jednak ile osób zostało tak wprowadzone w błąd ile odpisów przez to straciłem?

Dzień 295 – zwiastun…

mar 23, 2012   //   przez Jacek   //   BLOG, Ogólne, Życie z SM  //  Możliwość komentowania Dzień 295 – zwiastun… została wyłączona

Dostaliśmy kartkę z życzeniami świątecznymi i uzmysłowiłem sobie, że Święta tuż tuż…

Nie zdawałem sobie sprawy, że już za dwa tygodnie jest Wielkanoc.
Żyjąc w ciągłym biegu i stresie traci się poczucie czasu.
Rytm dnia wyznaczają godziny przyjmowania leków i rehabilitacja, żyję jakby w innym wymiarze.
Przypomniałem sobie o jeszcze jednej istotnej rzeczy, z soboty na niedzielę zmieniamy czas z zimowego na letni.
Czyli przesuwamy zegarki o godzinę do przodu i śpimy o godzinę krócej.

W dobie cyfryzacji, smsów, maili, kartki są czymś wyjątkowym 🙂

Kartak wielkanocna

Dzień 288 – wiosna, wiosna :)

mar 16, 2012   //   przez Jacek   //   BLOG, Rehabilitacja, Życie z SM  //  Możliwość komentowania Dzień 288 – wiosna, wiosna :) została wyłączona

Ależ dziś był piękny dzień, jestem za tym by tak już zostało 🙂

Taka pogoda sprawia, że chce się żyć, daje pozytywnego kopa.
Większość dnia spędziłem na świeżym powietrzu ćwicząc, po południu poszedłem na rehabilitację szermierką.
Teraz czuję miłe zmęczenie, trochę odpocznę i biorę się za ćwiczenia z hantlami.
Na zakończenie dnia niebo mieniło się feerią barw 🙂

Dzień 285 – ćwiczenia z hantlami…

mar 13, 2012   //   przez Jacek   //   BLOG, Rehabilitacja, Życie z SM  //  Możliwość komentowania Dzień 285 – ćwiczenia z hantlami… została wyłączona

W ramach odbudowy mięśni rozpocząłem etap – ćwiczenia siłowe.

Od dziś ćwiczę z hantlami pożyczonymi od Romka, kolegi Patrycji.
Ćwiczenia siłowe mające na celu wzmocnienie prostowników i zginaczy ramion oraz mięśni obręczy barkowej.
Brzmi groźnie, ale mam nadzieję, że systematyczność da oczekiwany efekt.
Gdy byłem zdrowy nie myślałem ile trudu i czasu wymaga budowanie określonej partii mięśni.
Po prostu uprawiałem szermierkę i zbroja mięśniowa była 🙂
Teraz rehabilituję się szermierką i jak na razie to nawet rydwanu w postaci swojego wózka nie mam.

Dzień 284 – mnie ominie:)

mar 12, 2012   //   przez Jacek   //   BLOG, Życie z SM  //  Możliwość komentowania Dzień 284 – mnie ominie:) została wyłączona

Odpukać w niemalowane, przez całą zimę nie byłem przeziębiony ani raz!

Zapewne jest to zasługa medykamentów, które przyjmuję, ale i trybu życia.
Wychodzę na spacery bez względu na pogodę, czy słońce, czy siarczysty mróz, czy wieje, czy leje.
Wychodząc z domu nie ubieram się zbyt grubo, żeby się nie przegrzewać.
Regularnie ćwiczę i staram się jeść dużo owoców i pić naturalnych jogurtów.
Rozważania moje są spowodowane tym, iż Ela i Patrycja są przeziębione i ciekaw jestem czy się zarażę.
Jak dotąd staram się unikać kontaktu z przeziębionymi osobami, ale w tym przypadku raczej trudno o odizolowanie się.

Pożywiom-uwidim, jak to mówią starożytni Rosjanie.

Archiwum