Wstrząsające wyznanie…
Dramat polskiego mistrza. „Wiem, że umieram, ale się nie poddam” – WP SportoweFakty
Oszukałem śmierć i żyję wbrew medycynie opartej na faktach!
Oszukałem śmierć i żyję wbrew medycynie opartej na faktach!
W skrócie: chorując na stwardnienie rozsiane z odmową refundacji leczenia, nowotwór rdzenia, czerniaka błon śluzowych (dna jamy nosa) – pokłosiem czego oślepłem na jedno oko, niedowład czterokończynowy i wiele innych towarzyszących, system mnie skreślił jako kosztochłonnego pacjenta, którego leczenie się nie opłaca i żaden lekarz nie dawał mi szansy na przeżycie. A ja wbrew wszystkim przeciwnościom od lat o to życie zaciekle walczę i nie poddam się do ostatniego tchu!
Bym miał jakiekolwiek szanse potrzebuję Waszego wsparcia w zakupie leków, wózka elektrycznego, który dałby mi wolność i opłacenia rehabilitacji.
Obecnie moje życie to głównie oddziały szpitalne ale kiedy na nich nie jestem mógłbym wyjechać do ludzi 👨🦼
Jest tyle miejsc, które chciałbym zobaczyć zanim wezwą mnie „na drugą stronę”…
Każda złotówka jest dla mnie darem życia 💓
4
Mimo to się nie poddaję, walczę, chcę żyć…
Kolejny SOR, kolejny szpital…
Od dłuższego czasu miałem krwawienia z nosa, ale sytuacja z utratą wzroku w oku prawym i próbami ratowania widzenia w oku lewym odsunęła ten problem na drugi plan. Mimo wszystko wiedziałem że to coś poważnego, bo badanie PET wykazało że jeden z guzów jest w nosogardle i to właśnie on dawał o sobie znać. Aż w końcu dostałem krwotoku, którego nie dało się opanować i konieczne było założenie tamponady i na CITO hospitalizacji na oddziale otolaryngologii. Podczas operacji pobrano wycinki, założono spongostan i dostałem leki przeciwkrwotoczne bo krwawienie nie ustępowało.
Teraz oczekiwanie na wyniki histopatologii jaki to rodzaj , jakbym miał mało problemów.
Mój organizm jest bardzo wyczerpany, nie mam sił na nic…
Ciągle szukamy kliniki, która podejmie się ratowania mojego wzroku, niestety ceny są zaporowe…