Dzień 793 – 802 – Mistrzostwa Świata 2013
Turniej dał mi dużo pozytywnych emocji, spotkałem wielu znajomych z dawnych lat szermierczych.
Wyniki: w szpadzie po czterech zwycięstwach w grupie i dwóch porażkach zakwalifikowałem się do fazy eliminacji bezpośredniej, niestety w walce o 16 przegrałem z brazylijczykiem Guissone Jovane Silva – mistrzem paraolimpijskim z Londynu 2012.
We florecie indywidualnie, doszedłem do walki o ścisłą ósemkę, którą przegrałem z chińczykiem Hu Daoliang – ostatecznym zwycięzcą całego turnieju.
We florecie drużynowo zajęliśmy 4 miejsce.
Jak wszyscy startujący jechałem tam by wygrać, ale w moim stanie sam start był wygraną:)
Dzień 786 – odnowa?…
W ramach odnowy psychiczno – biologicznej po tygodniu treningowym i wydarzeniowym, wybrałem się na basen.
Wróciłem przed chwilą czyli o 22.00 i mimo, że zmęczony czuję ulgę, przynajmniej fizyczną.
Tyle chciałbym Wam napisać, ale muszę najpierw to wszystko przetrawić, przemyśleć, oswoić…
Dzień 784 – powrót…
Na godzinę 11.00 byłem umówiony na zrobienie lekcyjki z Łukaszem.
Po jej zakończeniu i wykąpaniu się wyruszyliśmy w drogę do domu.
Wielkie podziękowania dla wszystkich z IKS AWF Warszawa za gościnność .
Dzień 782 – w gotowości…
Godzina 17.00 w oczekiwaniu na lekcyjkę, a potem walki walki…
Dzień 781 – kino i trening…
Jako, że aura dziś nie sprzyjała spacerom, Ela zaprosiła mnie do kina na film w 4D.
Film zaproponowała telefonicznie Patrycja jako, że z Maćkiem częściej bywają.
Nie pamiętam kiedy ostatnio my byliśmy w kinie, ale podejrzewam iż nie jesteśmy wyjątkami.
Na 18 pojechaliśmy na trening, rozpocząłem od lekcyjki z Łukaszem trenerem IKS AWF, a potem zrobiłem kilka walk.
Ogólnie jestem zadowolony z siebie – szybkość i wydolność jest OK 🙂