Dzień 382 – w odpowiedzi…
Poproszony o udzielenie odpowiedzi poprzez bloga informuję: na dzień dzisiejszy na leczenie raka udało się zebrać 10% z kwoty 80.000zł.
Domyślam się, że większość podejrzewała, że po programach w tvp i biegu dedykowanym będzie to znacznie większa kwota. Cieszę z tego, że jest tyle ile jest, że są jeszcze wspaniali wrażliwi na cudze nieszczęście Ludzie i z Serca Im Dziękuję 🙂
Wierzę, że znajdą się jeszcze inni szlachetni Ludzie, którzy zechcą pomóc w mojej walce o życie.
Wszystkich, którzy jeszcze nie zdecydowali czy mnie wspomóc Bardzo Proszę Pomóżcie!
Dzień 367 – Rok:)
Dziś minął rok jak Pomagacie mi w leczeniu SM, z Serca Wszystkim Dziękuję!!!
3 czerwca 2011, leżałem w szpitalu podłączony do aparatury ze świadomością, że to moja ostatnia szansa na uratowanie życia i to Wy daliście mi nadzieję. To był trudny rok, zdobycie pieniędzy na każdą dawkę leku graniczyło z cudem.
Były chwile dramatyczne, o których nie wie nikt, ale były też chwile radosne, którymi dzieliłem się z Wami:) Dzięki Wam Ludziom o Dobrych Sercach i Otwartych Umysłach Udało się wyszarpać rok życia chorobie!
Wierzę, że to nie koniec i nadal będziecie mnie wspierać, tym bardziej, że do SM doszedł jeszcze jeden przeciwnik nowotwór. Przede mną heroiczna walka o życie, przegrany odejdzie, Proszę Pomóżcie mi zostać!
Dzień 360 – Bieg z dedykacją:)
Wielkie podziękowania dla drużyn Przeglądu Sportowego, które dedykowały swój bieg na propagowanie pomocy w mojej walce o życie!
Równie wielkie podziękowania dla Asi i osób zaangażowanych w akcję informacyjną! http://www.accreoekiden.pl/
Dzień 358 – Bieg z dedykacją – pomóż walczyć!
„W niedzielę, 27 maja na warszawskiej Kępie Potockiej będzie miała miejsce sztafeta maratońska EKIDEN. Dwa sześcioosobowe zespoły pracowników Przeglądu Sportowego dedykują swój start Jackowi Gaworskiemu. Chcą przypomnieć o jego walce z chorobami i zachęcić do finansowego wsparcia jego zmagań.”
Jestem niezmiernie wdzięczny za chęć pomocy w mojej nierównej walce o życie!
Dziękuję Pracownikom Przeglądu Sportowego 🙂
Więcej w artykule na stronie Przeglądu Sportowego.
Dzień 356 – jak?!
Z każdym dniem gaśnie we mnie nadzieja na leczenie raka, na dzień dzisiejszy zebrałem 5% z całej kwoty potrzebnej na leczenie w Berlinie.
To stanowczo za mało by chcieli ze mną rozmawiać. Ciągle szukamy ratunku w Polsce, ale wszyscy odprawiają mnie z kwitkiem. Niektórzy nawet kwitka nie chcą dać. Trzeba mieć wyjątkowego pecha, żeby znaleźć się w takiej sytuacji jak ja. Z rakiem jest dosłownie jak z SM, owszem jest ratunek, ale jak zapłacisz.
A skąd ja mam na to wszystko mieć?! Z tej głodowej renty?! Po co płaciłem wszystkie składki, żeby teraz wszystkie instytucje odmawiały mi ratunku?!
Jak tu zachować pozytywne myślenie i wolę walki.