Dzień 997,998 – rozpadam się…
Pokręciło mnie, a jakby tego było mało to moje wnętrzności odmawiają posłuszeństwa.
W sobotę i niedzielę jest turniej w Spale bardzo chciałem na nim być, ale na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie.
W przyszłym tygodniu jest nasza 25 rocznica ślubu, a ja zamiast szykować żonie niespodziankę rozpadam się.
Tak czasem bywa, im bardziej czegoś chcesz tym większe kłody pod nogi…
Dzień 994,995,996 – Co kochać…
fot. Michał Fludra / fludra.info
Co masz kochać? pytasz dziecię, Co dla serca jest drogiego? Kochaj Boga, bo na świecie, Nic nie stało się bez Niego. Kochaj ojca, matkę twoją, Módl się za nich codzień z rana, Bo przy tobie oni stoją, Niby straż od Boga dana. Do Ojczyzny, po rodzinie, Wzbudź najczystszy żar miłości: Tuś się zrodził w tej krainie, I tu złożysz swoje kości. W czyjem sercu miłość tleje, I nie toczy go zgnilizna, W tego duszy wciąż jaśnieje: Bóg, rodzina i ojczyzna!
Władysław Bełza
Dzień 993 – Światło dla Majdanu…
Dołączmy się do modlitwy i postu w intencji pokoju na Ukrainie i w wielu innych miejscach na świecie gdzie brak obecnie pokoju i gdzie umierają niewinni ludzie.
http://gosc.pl/doc/1892097.Swiatlo-dla-Majdanu-zapal-o-godz-21-00
Dzień 991,992 – wczoraj, dziś , jutro…
Wczoraj jeszcze nie byłem w stanie iść na trening.
Dziś lekka poprawa więc basenu nie odpuściłem.
A jutro planuję trening.
Dałem czas organizmowi na ogarnięcie się, jak nie wykorzystał szansy to jego problem 😉
Dzień 990 – nowy dzień…
Słońce, które powitało nas rano sprawiło, że uśmiech sam malował się na twarzy.
Niestety nie czułem się na siłach by pójść na trening.
Mam nadzieję, że do jutra się pozbieram.
Ciągle czekamy na informacje z Bostonu w sprawie kontynuacji leczenia.
Przede mną decydujące starcie w walce z rakiem, pozostaje kwestia czy uda się do niego doprowadzić.