Dzień 416 – IO Londyn 2012
Szermiercza reprezentacja na Igrzyska Olimpijskie Londyn 2012, trzymam za Was kciuki, połamania kling!
Dzień 414 – uff…
Jest poprawa noc przespana, co prawda profilaktycznie przed spaniem wziąłem tabletkę przeciwbólową, ale przez cały dzień ból był do zniesienia.
Różnica jest duża, przede wszystkim już nie pulsowało, a ręka nie drętwiała. Dziś spróbuję przespać noc bez leków.
Dzień 413 – nastawiony…
Haris-Jacek mnie ponastawiał, wymasował i nakleił plaster – jak na razie ból zelżał 🙂
Najważniejsze żeby w nocy nie bolało, jutro będzie wszystko jasne.
Dzień 412 – powtórka…
Ból karku staje się nie do zniesienia, przeszywający promieniuje do barku dodatkowo mam uczucie drętwienia ręki, znów zarwana noc, jutro idę do Jacka po ratunek.
Już było lepiej, a od wczoraj powtórka z rozrywki, całą noc czułem tętniący ból. Na dzisiejszą noc nasmarowany ketonalem w maści plus zażyłem tabletkę, mam nadzieję, że choć trochę pośpię.
Oby do jutra wierzę, że Jacek znów mi pomoże.