Dzień 680 – cierpliwość…
W piątek dostałem maila z kliniki Charite z przeprosinami i z prośbą o cierpliwość, ale jeszcze nie wyliczyli ile mam dopłacić.
Takim sposobem nie pojechałem na rehabilitację, a już niebawem powinienem rozpocząć kolejny etap leczenia.
Czekam na wyznaczenie terminu i co najważniejsze szacunkowy koszt terapii celowanej.
Pewnie jak zobaczę cenę to jedyne co mi zostanie to cierpliwe gromadzenie środków.
Ale cóż grunt to zachować cierpliwość 😉
Dzień 672 – czuje się…
Coraz lepiej , jestem jeszcze osłabiony ale to normalne.
Rana praktycznie się zagoiła aż jestem zdumiony, że tak szybko.
Widać goi się na mnie jak na przysłowiowym psie.
Ciągle czekamy na ostateczne rozliczenie pobytu w klinice i resztę dokumentów.
Byłem na wizycie kontrolnej u neurologa, doktor był pod wrażeniem niemieckiej precyzji.
Jednym słowem czapki z głów przed ich fachowością 🙂