Dzień 748 – zaskoczony….
Tropikalnych upałów końca nie widać.
Zapowiadali na weekend ochłodzenie, ale jak doszło do piątku to się okazało, że nadal będzie gorąco.
Nie pamiętam kiedy tak dobrze radziłem sobie w tak wysokich temperaturach.
Dziś na przykład normalnie zrobiłem lekcyjkę z trenerem, a na godzinę 21 byłem na basenie.
Sam siebie zaskakuję, ale podchodzę do tego z dystansem, żeby jak zabraknie mocy nie czuć rozczarowania.
Dzień 733 – Międzynarodowa Konferencja Onkologiczna w Charite
Zapowiada się bardzo ciekawie szkoda, że Polaków tam nie będzie, widać wszystko już wiedzą 😉
Dzień 717 – smutno mi…
W ostatnich dniach dwoje znajomych przegrało walkę z rakiem.
Oboje byli młodymi ludźmi, przed którymi życie…
Ja i cała moja rodzina bardzo przeżyliśmy te dwa dramaty.
Moja walka z rakiem ciągle trwa, pierwszy etap mam za sobą, ale czy będzie drugi…
Dzień 692 – może…
Jutro będę wiedział czy uda mi się pojechać na rehabilitację.
Zaleconą mam specjalistyczną rehabilitację pod kątem regeneracji po operacji.
Jutro okaże się czy pojadę czy nie.
Dzień 690 – pierwsze treningi…
Po długiej przerwie wznowiłem treningi 🙂
Wczoraj i dziś delikatnie z floretem w ręku rozpocząłem lekcyjki z trenerem 🙂
Sprawdzamy powoli na ile mój kręgosłup wrócił do sprawności.
Ogólnie rzecz biorąc jest OK.
Do końca tygodnia tylko lekcyjki z trenerem, a potem czas na walki!