Szukaj w "Lek"

Dzień 140 – 100% po kieszeni :(

paź 20, 2011   //   przez Jacek   //   BLOG, Leczenie, Lek  //  Możliwość komentowania Dzień 140 – 100% po kieszeni :( została wyłączona

Pomny ostatnich wydarzeń, uzbrojony w Elę udałem się do lekarza pierwszego kontaktu, w celu przepisania recept.

Leki, które muszę brać po zabiegu są bardzo drogie, a że muszę brać je bardzo długo liczyłem na to, że będzie można je przepisać na receptę z literką „P” i wówczas cena była by niższa o 70%. Tym razem trafiliśmy na sympatyczną Panią doktor, która nam uświadomiła, że niestety te leki nie są refundowane i muszę zapłacić 100% czyli kilkaset złotych. Czy w naszym kraju kiedyś będzie normalnie?! Przecież litera „P” oznacza przewlekłą chorobę i jeżeli zabieg miałem na Przewlekłą mózgowo-rdzeniową niewydolność żylną, to chyba należy mi się recepta na „P” tym bardziej, że jest to zabieg wspomagający leczenie SM, które też jest chorobą przewlekłą.

Czyli tak naprawdę to należy mi się 2 razy „P” 😉

Dzień 129 – respons po felietonie w TVP

paź 9, 2011   //   przez Jacek   //   BLOG, Lek, Media, POMOC, SM Aktualności  //  Możliwość komentowania Dzień 129 – respons po felietonie w TVP została wyłączona

Odebrałem bardzo dużo telefonów i maili, od osób chorych, ich rodzin i opiekunów.

Najwięcej było zapytań o lek, jego nazwę, producenta, skuteczność, przeciwwskazania, skutki uboczne.
Oczywiście odpowiadam, na każde pytanie, ale jakiekolwiek decyzje muszą być podejmowane pacjent-lekarz.
Usłyszałem i przeczytałem wiele historii, dramatów przeżywanych przez chorych i ich bliskich.
Z przykrością po raz kolejny stwierdzam, że chorzy tak jak i ja, są pozostawieni sami sobie z rozpozaniem SM.
Od kiedy 7 lat temu zdiagnozowano u mnie stwardnienie rozsiane do dziś niewiele się zmieniło, nikt z chorymi nie rozmawia, nie tłumaczy czym jest ta choroba, czy są jakieś możliwości lecznia lub łagodzenia objawów.
Nadal w większości przypadków obowiązuje schemat szpital-diagnoza-wypis – radź sobie sam!

Opowiadano mi o chorych, którzy zmarli, rodziny mają żal, że nie mówi się głośno, że umarli na SM.
Mówi się jedynie, tylu już wśród nas nie ma, jak gdyby nie było wiadomo co ich zabiło.

Dziękuję wszystkim za kontakt, za słowa wsparcia, za obdarzenie zaufaniem i podzielenie się swoimi historiami, za to, że zaglądacie Państwo na moją stronę.

Dzień 126 – refleksja…

paź 6, 2011   //   przez Jacek   //   BLOG, Leczenie, Lek, POMOC  //  Możliwość komentowania Dzień 126 – refleksja… została wyłączona
Mój organizm chyba już przywykł do tego, że w jego wnętrzu toczy się walka o życie.
Stara się pomóc jak może, nawet wyeliminował uciążliwy odruch wymiotny pół godziny od przyjęcia leku.
Dostałem szansę na życie 🙂
Wiem, że gdybym nie rozpoczął kuracji dziś żona pchała by mnie na wózku nieświadomego swego istnienia.
W ciągu tych 126 dni już dwa razy byłem bliski rzutu i dzięki lekowi się nie dokonał, czegoś takiego nie doświadczyłem przez 7 lat choroby.
Jestem podwójnie poszkodowany:
po pierwsze przez chorobę – bo mam tak ciężką postać, a nie np. łagodną
po drugie przez MZ bo mimo tego, że lek jest skuteczny i ratuje mi życie to nie jest refundowany
O ile na pierwsze nikt nie ma wpływu, o tyle drugie może zmienić jedno rozporządzenie MZ.

Dzień 121 – skonsultuj się ze swoim farmaceutą lub trenerem ;-)

paź 1, 2011   //   przez Jacek   //   BLOG, Leczenie, Lek  //  Możliwość komentowania Dzień 121 – skonsultuj się ze swoim farmaceutą lub trenerem ;-) została wyłączona

Rano odebrałem opakowanie Gilenii.

Dzięki uprzejmości Pana Krawczyka, który jest farmaceutą i równocześnie reprezentuje środowisko szermiercze.
Pan Paweł zastosował dla mnie specjalny upust, który pozwolił mi zrealizować dwie pozostałe recepty na leki, które muszę brać, a są bardzo drogie.
To dla mnie bardzo dużo przy tak dużej ilości przyjmowanych leków, a jak wiadomo nie są one refundowane i płacę 100%.

Serdeczne Dziękuję -)——–

Dzień 119 – niespotykane :-)

wrz 29, 2011   //   przez Jacek   //   Lek  //  Możliwość komentowania Dzień 119 – niespotykane :-) została wyłączona

Nie pamiętam kiedy tak bezproblemowo załatwiłem jakąś sprawę.

Byłem zrealizować zapotrzebowanie na jak to ładnie brzmi środki pomocnicze.
Pani ze sklepu medycznego była bardzo życzliwa, dyskretna i przede wszystkim kompetentna.
Szybko znalazła to czego potrzebowałem, w związku z tym, że nie było wszystkich opakowań dała mi tyle ile miała.
Natomiast kiedy przyjdę odebrać pozostałe dopiero będę płacił za całość, co jest niespotykane w naszym kraju.
Zazwyczaj trzeba zostawić zaliczkę lub wpłacić całą kwotę z góry.
Jest to jedna z nielicznych firm, której motto w 100% jest prawdziwe:

TWOJA SATYSFAKCJA NASZYM CELEM
http://www.matmedic.pl/

Archiwum