Dzień piąty – wyjazd na wieś
Stan poprawy nadal się utrzymuje, aż boję się, że to sen.
Noga – bez spastyczności, wzrok – widzę wyraźniej niż dotychczas. Ciśnienie zrobiło mi psikusa, miałem bardzo wysokie jak na mnie 196/96 tętno 62, nadal mierzę regularnie co godzinę.
W związku z dobrym samopoczuciem dostałem zgodę na wyjazd na wieś. Było super zupełnie inne powietrze niż w mieście, ponadto te upały mniej dokuczają w cieniu stodoły niż na balkonie w bloku.
Obserwowanie zwierzaków jak się bawią, nawet ruszyłem na chwilę do zabawy z nimi (dowód załączone zdjęcie). Cieszę się i delektuję każdą chwilą jakby to miała być ostatnia.
I wszystko to dzięki Wam!
BLOG - kategorie
Najnowsze
Tagi
1%
allegro
AMEDS
artykuł
aukcja
badania
basen
bezsenność
Borne Sulinowo
choroba
diagnostyka
Fakty
felieton
Gdańsk
gilenya
krioterapia
leczenie
lek
licytacja
media
mistrzostwa
MZ
NFZ
nowotwór
oko
podziękowania
polsat
pomoc
Pozytywny Impuls
rada przejrzystości
refundacja
rehabilitacja
skutki uboczne
SM
sport
stres
szermierka
teleexpress
terapia
tvp1
tvp2
walka
wiadomości
zabieg
zakup leku