Dzień 121 – skonsultuj się ze swoim farmaceutą lub trenerem ;-)
Rano odebrałem opakowanie Gilenii.
Dzięki uprzejmości Pana Krawczyka, który jest farmaceutą i równocześnie reprezentuje środowisko szermiercze.
Pan Paweł zastosował dla mnie specjalny upust, który pozwolił mi zrealizować dwie pozostałe recepty na leki, które muszę brać, a są bardzo drogie.
To dla mnie bardzo dużo przy tak dużej ilości przyjmowanych leków, a jak wiadomo nie są one refundowane i płacę 100%.
Serdeczne Dziękuję -)——–
Dzień 118 – Czy słyszeliście wczoraj straszny huk?
To był kamień jaki spadł mi z serca, jak okazało się, że mam na leczenie na październik 🙂
Dziś byłem u lekarza prowadzącego po receptę na Gilenyę i leki, które muszę brać osłonowo i wspomagająco.
Pan doktor mnie zbadał i był zadowolony z mojego stanu i postępu leczenia.
Zapowiedział, że po 6 dawce leku weźmie mnie na oddział, żeby wykonać badania kontrolne między innymi rezonans.
Już się nie mogę doczekać jaki będzie wynik, choć nie wiem czy to nie za wcześnie na efekty w mózgu.
Ale z drugiej strony, skoro na zewnątrz widać efekty, to i może w środku dziury się zapełniają 🙂
Dzień 117 – Dzięki Wam!!!
Jesteście wspaniali, dzięki Wam udało się zebrać środki na zakup leku na październik!!!!
Zrobiliśmy dziś podsumowanie i z kwotą jaką wylicytowano za złoty medal MP we florecie mężczyzn, mogę realizować receptę na październik 🙂
Z serca wszystkim dziękuję, po raz kolejny doświadczyłem tego, że nie jestem sam w walce z SM.
Cyceron oddał to dosłownie „Pewnego przyjaciela poznaje się w sytuacji niepewnej”
Dzień 100 – walka o życie trwa, ale…
Dzień 73 – rosyjska ruletka MZ
SM jest chorobą nieuleczalną, w określonych postaciach prowadzi do śmierci!
Czas to głośno powiedzieć, ta choroba zabija!
Owszem są odmiany łagodne, w zasadzie każdy inaczej choruje, ale dla każdego chorego medycyna jest w stanie określić jaką ma postać SM. Urzędnicy w MZ zapewne dlatego nie zdecydowali się na refundację leku, który biorę, bo jest on głównie dla najcięższych przypadków, właśnie tych, które prowadzą do śmierci.
Nie obchodzi ich, że chciałbym mieć szansę zobaczenia ślubu córki, wnuków.
Nie ma dla nich znaczenia, że lek na mnie działa.
Nie dali mi żadnej szansy, z moją postacią SM i tak jestem skazany na śmierć.