Dzień 1144 -1153 – constans…
Dziś miałem przeprowadzoną kompleksową diagnostykę otolaryngologiczną.
Pozostałości po przebytym choróbsku, które ciągną się i jeszcze trochę mnie pognębią.
Ale jest jeszcze coś co wymaga głębszego zajrzenia do czaszki.
Jestem bardzo zadowolony z tej kliniki gdzie dziś byłem.
Najlepsi specjaliści w połączeniu z super nowoczesnym sprzętem dają gwarancję właściwej diagnozy.
Tymczasem nadal czekamy na kluczową wiadomość z Bostonu.
Przerobiliśmy już chyba wszystkie fazy nerwowego oczekiwania, teraz mamy constans – czyli co ma być to będzie…
Dzień 1137-1143 – w tym trudnym czasie…
Jestem Wam niezmiernie wdzięczny za modlitwy w mojej intencji…
Dziękuję z całego serca, to dla mnie bardzo ważne, że ze mną jesteście – szczególnie w tym trudnym czasie oczekiwania….
Dzień 1135,1136 – robię co mogę…
Żeby odpędzić złe myśli…
Zajmuję ciało – rehabilitacją na ile mogę.
Zajmuję umysł – robiąc plany treningowe.
Jednym słowem robię co mogę, a przede wszystkim myślę pozytywnie 🙂
Dzień 1131-1134 – powtarzałem…
Wczoraj dostaliśmy informację, że muszę powtórzyć jedno z badań.
Dziś rano udało się załatwić ponowne zrobienie badania.
Późnym popołudniem je wysłaliśmy do kliniki.
I czekamy dalej…
Dzień – 1126-1130 – i poszły…
I poszły, badania za ocean 🙂
Nastał czas nerwowego oczekiwania.
Oby nie kazali tyle czekać na decyzję co na ostatnie wyniki.
Zdaję sobie sprawę, że wymaga to drobiazgowego analizowania, ale jak każdy chciałbym wiedzieć na czym stoję.
Tym bardziej, że od września ważny czas sportowy, początek kwalifikacji paraolimpijskich 🙂
Teraz kluczowy czas życiowy, czy dane mi będzie wygrać wojnę z rakiem…