Dzień 1545 – 1550- walczę w piątek…
Jutro bladym świtem wyruszę w drogę do Paryża na Puchar Świata.
Jest to kolejny turniej z cyklu kwalifikacji do Paraolimpiady w Rio de Janeiro 2016.
Walczę w piątek, bardzo proszę o trzymanie kciuków -)—–
Dzień 1541-1544 – nic samo nie przychodzi…
To był udany wyjazd treningowy.
Dużo walk z różnymi zawodnikami.
Do czasu wyjazdu na Puchar Świata, realizuję plan treningowy…
Dziś lekcyjka z trenerem, jutro trening EMS, a wieczorem walki plus lekcja.
Nic samo nie przychodzi, na wszystko trzeba ciężko pracować -)—–
Dzień 1537-1539 – już za tydzień…
Już w przyszłym tygodniu kolejny turniej z cyklu kwalifikacyjnych do Rio 🙂
Przygotowania idą pełną parą, by postawić treningową „kropkę na i”,
od piątku będę trenował w IKS AWF Warszawa.
Tym samym nie będę mógł uczestniczyć w uroczystościach, na które jestem zaproszony do Wrocławskiego Ratusza z okazji Jubileuszu 65-lecia KSz „KOLEJARZ”.
Wiem, że wielu moich znajomych tam będzie i godnie mnie zastąpią 🙂
Dla mnie to czas wzmacniania formy i walki o cenne punkty -)—–
Dzień 1527-1536 – sport trzyma mnie przy życiu…
Trenuje, rehabilituję się, pozwalam wlewać w siebie chemię, biorę garście leków,
poddaję badaniom i zaleceniom lekarzy, a na końcu i tak szermierka górą 🙂
Na ostatniej wizycie w klinice usłyszałem, Panie Gaworski żyje Pan wbrew logice medycyny.
Moja odpowiedź była krótka – sport trzyma mnie przy życiu, mam cel i go osiągnę Road to Rio 2016 -)—-