Dzień 683 – pływałem…
Dziś byłem na basenie 🙂
W końcu Ela po konsultacji z profesorem, pozwoliła na rozpoczęcie ćwiczeń .
Do końca tygodnia rozruch, a po niedzieli…
Dzień 680 – cierpliwość…
W piątek dostałem maila z kliniki Charite z przeprosinami i z prośbą o cierpliwość, ale jeszcze nie wyliczyli ile mam dopłacić.
Takim sposobem nie pojechałem na rehabilitację, a już niebawem powinienem rozpocząć kolejny etap leczenia.
Czekam na wyznaczenie terminu i co najważniejsze szacunkowy koszt terapii celowanej.
Pewnie jak zobaczę cenę to jedyne co mi zostanie to cierpliwe gromadzenie środków.
Ale cóż grunt to zachować cierpliwość 😉
Dzień 679 – „Fakt”: Czternaste pensje dla urzędników…
Kryzys? Zamrożone pensje władzy? Nic z tych rzeczy! Średnia nagroda dla rządowego urzędnika wyniosła w 2012 roku aż 9,2 tys zł. Wychodzi więc na to, że pracując u premiera Donalda Tuska dostaje się nie tylko „trzynastkę”, ale również 14. pensję. No bo czymże innym, mimo deklaracji, które robił Donald Tusk o zaciskaniu pasa, jest przyznawana niemalże wszystkim nagroda?
„Dziennik Gazeta Prawna” dotarł do bulwersującego raportu dotyczącego nagród i wynagrodzeń urzędników służby cywilnej za ubiegły rok. Pismo to wkrótce ma trafić na biurko premiera Donalda Tuska. Ciekawe, jaką minę zrobi szef rządu, gdy dowie się, że wbrew jego zapowiedziom o konieczności oszczędzania w kryzysie – w 2012 roku budżet na nagrody wyniósł ok. 600 mln zł, czyli aż o 14 mln więcej niż rok wcześniej. Średnia nagroda dla urzędnika wyniosła w 2012 roku – 4,8 tys. zł i aż 9,2 tys. w przypadku urzędników zatrudnionych w ministerstwach! A może premier wcale nie będzie zaskoczony?
A te nagrody są oczywiście tylko dla najlepszych. Szkopuł w tym, że takie pozytywne oceny otrzymało aż… 99,4 proc. urzędników! – Mogłoby się wydawać, że urzędników mamy rewelacyjnych. Niestety kiedy przychodzi załatwić coś w urzędzie to wygląda to zupełnie inaczej, długie procedury, skomplikowane przepisy – ocenia ekspert gospodarczy Andrzej Sadowski z centrum im. Adama Smitha.
Jakby tego było mało to nie jedyny strumień, którym pieniądze wartko płyną do urzędników. Średnia pensja w ministerstwach wzrosła w 2012 roku o 200 zł. Podlegli premierowi biurokraci zarabiają teraz średnio po 7 tys. złotych miesięcznie. To ponad 4 razy więcej niż ustanowiona przez rząd minimalna pensja. Jak zmieniły się pensje w poszczególnych resortach? Ot choćby w ministerstwie skarbu średnia pensja wzrosła o 600 zł (z 5,2 do 5,8 tys. zł), a w resorcie edukacji o 500 zł (z 7 do 7,5 tys. zł).
– Mamy już 450-tysięczna armię urzędników, oni zarabiają już więcej niż prywatni przedsiębiorcy. Polska jest pod ścianą i musimy myśleć o cięciu zarobków, a nie o ich podnoszeniu – komentuje ekonomista prof. Krzysztof Rybiński.
źródło: Fakt.pl
Dzień 678 – Obecny system zagraża życiu pacjentów!
Środowiska pacjentów, OZZL i Polska Federacja Szpitali przygotowują społeczny program zmian w systemie publicznej ochrony zdrowia. 15 kwietnia odbędzie się drugie spotkanie w tej sprawie. Ma być to pierwsza tego typu koalicja.
Stworzenie programu to inicjatywa organizacji pacjentów „Porozumienie 1 czerwca”. – To na naszą prośbę odbyło się pierwsze wspólne spotkanie tej koalicji – mówi inicjator Porozumienia 1 czerwca Piotr Piotrowski. Wszyscy uczestnicy uważają, że potrzebne są zmiany w systemie ochrony zdrowia. – Liczyliśmy, że po śmierci 2,5 letniej Dominiki ze Skierniewic rządzący dotrzymają słowa i coś wreszcie zaczną robić. Bo nie ma co się oszukiwać system zagraża życiu pacjentów. Ale te działania zapowiedziane przez ministra zdrowia są tylko pozorne – uważa Piotrowski.
Stąd właśnie inicjatywa pacjentów, OZZL i Polskiej Federacji Szpitali. Koalicja jednocześnie zgodnie przyznaje, że liczy na przyłączenie się innych organizacji, które chcą coś zmienić w polskim systemie ochrony zdrowia. – Przede wszystkim uważamy, że powinny pojawić się zmiany w koszyku świadczeń gwarantowanych, bo w nim jest wszystko, a tak naprawdę nie ma nic. Chcielibyśmy ustalić, co za darmo należy się pacjentowi, a za co powinien zapłacić sam – tłumaczy inicjator Porozumienia 1 czerwca.
W społecznym programie zmian w systemie publicznej ochrony zdrowia najważniejszy ma być pacjent. – Chodzi o taki system, żeby pacjent bez zwłoki dostał pomoc lekarską. Jeżeli to by się udało, to znikną kolejki, łapówki i szara strefa – uważa Piotrowski. Podobnego zdania jest Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, który postanowił wesprzeć inicjatywę Porozumienia. – Uważamy, że kierunek rysowany przez polityków jest zły – przekonuje Bukiel. – Oni się skupiają na strukturach i na instytucjach, my chcemy skupić się na mechanizmach. Dla nas osią systemu jest pacjent, jego bezpieczeństwo i to, żeby pomoc otrzymywał natychmiast bez żadnych cudacznych przeszkód, nawet jeśli nie zawsze bezpłatnie – dodaje.
– Ostatnio SLD przedstawiło w swoim dekalogu dla zdrowia, że na leczenie powinno się przeznaczać 7% PKB. Będziemy sprawdzać, czy jest możliwość, żeby znaleźć dodatkowe pieniądze. Ale zwiększenie finansowania nie wystarczy, przede wszystkim trzeba zmienić koszyk świadczeń gwarantowanych. Tylko o ograniczeniach w świadczeniach gwarantowanych żaden polityk nie mówi – tłumaczy Piotrowski.
Zarząd OZZL przyznaje, że podoba mu się entuzjazm, który przemawia przez działaczy Porozumienia 1 Czerwca. – My działamy już dwadzieścia lat i jesteśmy przyzwyczajeni, że politycy ciągle coś udają. Być może jesteśmy mniej wrażliwi, ale w pełni popieramy proponowane zmiany – mówi Krzysztof Bukiel i dodaje, że jego zdaniem w programie Arłukowicza nie ma żadnych konkretów. – On chce coś złączyć, coś innego rozłączyć… To są pozorne zmiany, a system wymaga prawdziwej, dogłębnej reformy – podsumowuje Bukiel.
Główne założenia społecznego programu zmian w systemie publicznej ochrony zdrowia:
- zasada „pieniądz idzie za pacjentem”
- odprowadzanie proporcjonalnych składek zdrowotnych przez wszystkich obywateli osiągających dochody powyżej ustalonego progu ubóstwa
- zachowanie równowagi między nakładami, a zakresem świadczeń gwarantowanych
- zrezygnowanie z administracyjnego limitowania świadczeń i konkursu ofert
- wprowadzenie współpłacenia w przypadku świadczeń stosunkowo prostych, tanich, często stosowanych i takich, które mogą być nadużywane, jak porady lekarskie, czy niektóre badania dodatkowe
- modyfikacja koncepcji podziału NFZ na koncepcję umożliwiającą powstanie konkurujących ze sobą kilku funduszy regionalnych
- konkurencja regonionalnych funduszy zdrowia o ubezpieczonych, i o jak najlepszych świadczeniodawców
- konkurencja świadczeniodawców między sobą o pacjentów i o pieniądze przeznaczone na ich leczenie
- równoprawność podmiotów leczniczych bez względu na ich model własnościowy
- premiowanie kompleksowości usług leczniczych
- znaczne uproszczenie zasady wypisywania recept na leki refundowane, tak aby lekarze nie tracili swojego czasu na działania typowo biurokratyczne, a pacjenci nie byli z powodów pozamedycznych odsyłani z aptek
źródło: Alicja Dusza Medexpress.pl