Dzień 717 – smutno mi…
W ostatnich dniach dwoje znajomych przegrało walkę z rakiem.
Oboje byli młodymi ludźmi, przed którymi życie…
Ja i cała moja rodzina bardzo przeżyliśmy te dwa dramaty.
Moja walka z rakiem ciągle trwa, pierwszy etap mam za sobą, ale czy będzie drugi…
Dzień 716 – słonecznie…
Dzień spędziliśmy rodzinnie i wizytowo 🙂
Pogoda idealna na spotkania na świeżym powietrzu.
Tereny wiejskie są przepiękne, soczysta zieleń łąk poprzecinana jaskrawożółtym kolorem kwitnącego rzepaku.
Wróciliśmy późnym wieczorem dotlenieni, muśnięci słońcem i bardzo zadowoleni 🙂
Dzień 714 -15 tys. motocyklistów na zlocie we Wrocławiu
Nawet 15 tys. motocyklistów spodziewają się organizatorzy największego zlotu motocyklowego w Europie FH DCE Super Rally 2013, który w czwartek rozpoczął się na wrocławskim Stadionie Olimpijskim. Impreza trwa do 20 maja.
Jak powiedziała rzeczniczka prasowa zlotu Katarzyna Dejmek, impreza odbywa się już od blisko 40 lat, ale po raz pierwszy zorganizowana została w Polsce. „Uczestnikami zlotu są głównie miłośnicy motocykli marki Harley-Davidson, ale biorą w nim udział także właściciele maszyn marki Indian i Buell” – mówiła.
W zlocie uczestniczą fani dwóch kółek m.in. z Niemiec, Szwecji, Danii, Luksemburga, Austrii, Rosji, Włoch, Hiszpanii, Szwajcarii, Irlandii, Wielkiej Brytanii, Estonii i Litwy. Jeszcze w czwartek w stolicy Dolnego Śląska spodziewani są także goście z Japonii, którzy, aby dojechać na czas, wyjechali na początku ubiegłego tygodnia.
W związku z tak dużą liczbą motocyklistów, w dniach od 15 do 20 maja możliwe są utrudnienia w ruchu na drogach dojazdowych do Stadionu Olimpijskiego, czyli na ulicach Różyckiego, Paderewskiego oraz Mickiewicza.
Na czas imprezy wrocławski stadion i otaczające go tereny przeobrażą się w motocyklowe miasteczko o powierzchni 25 hektarów. W programie zlotu są m.in. koncerty muzyczne, pokazy motocykli, a także wycieczki do zamków Książ i Włodarz. Na sobotę zaplanowany został przejazd motocykli przez centrum miasta. Parada, która wyruszy z ul. Różyckiego, przejedzie przez pl. Grunwaldzki, pl. Dominikański, Nowy Świat, Most Uniwersytecki, pl. Bema i zakończy się na ul. Różyckiego.
„Większość gości to stali bywalcy tego typu imprez. Na takim zlocie jestem już czternasty raz. Pozwala to na oderwanie się od rzeczywistości, poznanie ciekawych ludzi o podobnej pasji i spędzenie kilku ciekawych dni” – powiedział uczestnik zlotu Jaroslav Ciko z Czech.
Choć na zlocie zwykle pojawia się kilka tysięcy motocykli tej samej marki, niemożliwe jest znalezienie dwóch takich samych maszyn. Każdy motocykl jest specjalnie przygotowywany i ozdabiany przez swojego właściciela. „Motor to sposób na życie. Tu właśnie spotykają się ludzie, dla których jest to prawdziwa pasja, a nie tylko kawałek metalu bez duszy” – podkreślił właściciel Harelya-Davidsona Andrzej Zapotoczny z Poznania.
Pierwszy zlot miłośników motocykli Harely-Davidson o nazwie Super Rally odbył się w 1975 r. w Belgii i od tamtej pory stał się cykliczną imprezą, która co roku odbywa się w innym europejskim kraju. W 2008 r. zlot, który odbył się w Danii, zgromadził ok. 18 tys. uczestników. W 2012 r. impreza odbyła się w Niemczech, a za rok motocykliści spotkają się w Estonii.
źródło: PAP
Dzień 713 – czy wiecie, że…
Sąd Najwyższy: Składki ZUS nie są naszą własnością
Sąd Najwyższy stwierdził jednoznacznie, że składki ZUS nie są własnością obywateli i nie podlegają przepisom o ochronie własności. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego, składki ZUS są jedynie daniną publiczno-prawną, która nie podlega zwrotowi. W tym samym czasie, rząd robi wszystko, aby nasze pieniądze zgromadzone w OFE przenieść do… ZUS.
Pan Edward H. osiągnął wiek emerytalny, jednak ZUS odmówił mu wypłaty emerytury. Odnowę ZUS uzasadnił faktem, iż Pan Edward wykazał łącznie tylko 16 lat okresów składkowych. Zgodnie zaś z przepisami, przyznanie emerytury uzależnione jest od spełnienia dwóch przesłanek:
- osiągnięcia wieku emerytalnego oraz
- istnienia okresu składkowego wynoszącego co najmniej 20 lat dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn.
Pomimo odprowadzania składek przez 16 lat, Pan Edward nie spełnił drugiej przesłanki, w związku z czym, ZUS odmówił mu wypłaty emerytury. Zgodnie ze stanowiskiem ZUS, pieniądze odprowadzane przez całe 16 lat do ZUS, całkowicie przepadają i Panu Edwardowi nie przysługuje żadne świadczenie.
Pan Edward odwołał się od decyzji, powołując się na artykuł 67 ust. 1 Konstytucji, stanowiący, iż:
„Obywatel ma prawo do zabezpieczenia społecznego w razie niezdolności do pracy ze względu na chorobę lub inwalidztwo oraz po osiągnięciu wieku emerytalnego. Zakres i formy zabezpieczenia społecznego określa ustawa.”
Zgodnie z tym artykułem, Konstytucja RP formułuje tylko jedną przesłankę przysługiwania prawa do emerytury (osiągnięcie wieku emerytalnego), podczas gdy Ustawa o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych zawiera, niezgodnie z Konstytucją, jeszcze drugą przesłankę – wymaganego okresu składkowego. Jak wiemy, akt niższego rzędu (ustawa) musi być zgodny z aktem wyższego rzędu (Konstytucja). Pan Edward wykazywał zatem, że w tym przypadku ustawa jest niezgodna z Konstytucją, gdyż nie może uzależniać wypłaty emerytury dodatkowo od istnienia okresu składkowego.
Pan Edward powołał się również na artykuł 64 Konstytucji RP stanowiący, iż:
„Każdy ma prawo do własności, innych praw majątkowych oraz prawo dziedziczenia. Własność, inne prawa majątkowe oraz prawo dziedziczenia podlegają równej dla wszystkich ochronie prawnej.”
oraz art. 410 Kodeksu Cywilnego:
„Świadczenie jest nienależne, jeżeli (…) podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty”
W przypadku ubezpieczeń społecznych, świadczenie na rzecz ZUS (składki) płacone jest w określonym celu, jakim jest uzyskanie emerytury. W odniesieniu do Pana Edwarda cel świadczenia (emerytura) nie został osiągnięty. Zatem świadczenie w postaci zapłaconych składek ZUS można uznać za nienależne. W takim przypadku podmiot uzyskujący nienależną korzyść (ZUS) powinien ją zwrócić.
Pan Edward wziął do ręki kalkulator i wyliczył, iż aktualna wartość składek odprowadzonych za niego w ciągu 16 lat, wyniosła aż 200 tys. zł plus odsetki. Skoro zaś ZUS stoi na stanowisku, iż emerytura w tym przypadku się Panu Edwardowi nie należy, to również zapłacone na rzecz ZUS składki musiały być nienależne. W związku z tym, Pan Edward zażądał wypłaty nienależnie wpłaconych składek z w kwocie 200 tys. zł powiększonych o odsetki.
Jak można się domyślać, ZUS odmówił wypłaty pieniędzy, a sądy pierwszej i drugiej instancji potwierdziły stanowisko ZUS. Pan Edward wniósł jednak kasację do Sądu Najwyższego. Sąd Najwyższy w swoim wyroku (sygn.V CSK 63/12) oddalił skargę, twierdząc m.in., iż:
„Składki na ubezpieczenie emerytalne (…) nie są prywatną własnością”
a „przepisy o ochronie własności nie mają zastosowania, bowiem wpłacone fundusze nie stanowią własności powoda.”
Wyrok Sądu Najwyższego brzmi szczególnie ciekawie w kontekście toczącej się właśnie dyskusji nad przeniesieniem do ZUS środków zgromadzonych w OFE. Należy bowiem pamiętać, iż środki zgromadzone na kontach w OFE, pomimo wielu wad i ułomności oraz horrendalnych prowizji, stanowią jednak naszą własność i są dziedziczne. Natomiast środki zgromadzone w ZUS „nie są naszą własnością”, „nie podlegają przepisom o ochronie własności” i nie są dziedziczne.
W tym kontekście zadziwiająca może się wydawać niedawna wypowiedź premiera, uzasadniająca konieczność przeniesienia środków z OFE do ZUS. Premier Tusk zdumiewająco lekko stwierdził, iż:
„Gwarancją bezpiecznej emerytury, co ktokolwiek na ten temat powie (…) jest ZUS i państwo, i dobrze o tym wiemy.”
Pan Edward przekonał się o tym na własnej skórze. Wpłacone przez niego 200 tys.zł, ZUS zabezpieczył mocno. Bardzo mocno.
źródło: POX.PL