Dzień 1320-1323 – już po…
Ostatni cykl mam za sobą, przetrwałem…
Z każdym dniem mam więcej sił i już myślę o powrocie na treningi.
Teraz czekam na termin badań kontrolnych, które dadzą odpowiedź na najważniejsze pytanie…
za zamkniętymi drzwiami…
Dzień 1315-1319 – bal i „bal”…
Tak tak, jutro miałem iść z moją piękną i kochaną żoną na Bal Sportowca 2014 🙂
Życzę Organizatorom i Uczestnikom szampańskiej zabawy !
Od jutra jestem w klinice w Berlinie na ostatnim cyklu leczenia raka.
Też będzie „bal” i nawet samopoczucie będzie jakbym nieźle pobalował 😉
Brak świadomości, brak czucia w całym ciele, wymioty i inne objawy zabalowania…
Tyle, że dochodzenie do siebie będzie u mnie dużo dłużej trwało.
Ale mimo tych „przyjemności” cieszę się na tą wizytę.
Bo za jakiś czas będę jechał na badania końcowe i wtedy się dowiem, czy dane mi będzie dożycie do Rio 2016 🙂
Pozdrawiam wszystkich jutrzejszych Balowiczów i Was, którzy jesteście ze mną i proszę nie opuszczajcie mnie…
Dzień 1312-1314 – Bardzo proszę o Wasz 1%…
Zawracam się do Was z gorącą prośbą o przekazanie na moje leczenie i rehabilitację 1% z podatku za rok 2014.
Będę bardzo wdzięczny za rozpowszechnianie mojej prośby wśród Waszych znajomych.
Cały czas płacę 100% za leczenie stwardnienia rozsianego i raka, są to olbrzymie koszty i bez Waszej pomocy nie mam szans na kontynuowanie leczenia.
Ważna informacja, od tego roku 1% na leczenie i rehabilitację zbieram w „Fundacji-Pomóż Walczyć o Życie”, KRS 0000428288, cel szczegółowy Jacek Gaworski.
Z całego serca Wam dziękuję, że ze mną jesteście i bardzo proszę byście byli ze mną nadal 🙂
Dzień 1284 -1287 – przygotowania…
Pobyt w Warszawie był bardzo aktywny, walki walki walki 🙂
Czyli to co lubię najbardziej.
Niedziela dniem szybkiej regeneracji i odpoczynku dla posiniaczonych gnatów.
Od poniedziałku treningi i walki…
Muszę się wzmocnić, a zarazem jak najlepiej przygotować do przyszłotygodniowego turnieju PŚ.
Dzień 1262-1264 – Łazarz…
Niczym Łazarz wracam do życia z zaświatów.
Najważniejsze, że kolejny cykl za mną.
Powoli dochodzę do siebie, dziś już nawet coś zjadłem.
Czyli ma mi się na życie 🙂
DZIĘKUJĘ, ŻE ZE MNĄ JESTEŚCIE 🙂