Dzień 2161-2165 – płacz i płać…
I tak miesiąc w miesiąc, nawet nie miesiąc, bo w opakowaniu jest 28 kapsułek.
Bez tego leku stwardnienie rozsiane zrobiłoby ze mnie „warzywo”, którym już byłem.
A do tego muszę kupić jeszcze kilka innych leków na leczenie raka i cena robi się astronomiczna.
Chcąc żyć muszę płacić, tylko skąd na to brać…
Dzień 2061 – Oddział Neurologii…
W nocy z poniedziałku na wtorek wróciłem z zawodów we Włoszech,
a we wtorek rano zostałem przyjęty na Oddział Neurologii Szpitala w Legnicy.
Powód, stwardnienie rozsiane rujnuje mój mózg i cały organizm.
Legnicki Oddział Neurologii jest dla mnie niczym drugi dom, spędziłem tam szmat czasu.
Na szczęście personel jest bardzo przyjacielsko nastawiony do pacjenta,
co łagodzi konieczność hospitalizacji 🙂
Dzień 1987-1989 – Proszę podaruj mi swój 1%, bym mógł żyć i walczyć o marzenia!
Igrzyska Paraolimpijskie Rio 2016: srebrna plansza florecistów video…-)——
Dzień 1759 – Słowo Sportowe :)
Zapraszam do artykułu Redaktor Aleksandry Szumskiej, w dzisiejszym Słowie Sportowym
Dzień 1745-1747 – badanie neurologiczne…
W tak zwanym między czasie byłem u neurologa prowadzącego moje leczenie sm.
Nie jest dobrze, choroba postępuje, ale to było do przewidzenia.
Gdyby nie leki, dawno byłbym już poskładany i przykuty do łóżka.
Na dziś ciesze się z tego co mam…