„W każdej sekundzie mojego życia walczyłem.
Teraz walczę o każdą sekundę życia.”
Apeluję do Waszego serca i dobroci: proszę, przekażcie 1,5% swojego podatku, który może dać mi szansę na więcej chwil życia i godne jego zakończenie.
Przyjaciele, staję przed Wami człowiek który całe życie poświęcił sportowi, a teraz każdy dzień to walka o przetrwanie. Moje ciało, które kiedyś było symbolem siły i wytrzymałości, teraz walczy z najcięższym przeciwnikiem i jego pomagierami – czerniakiem błon śluzowych, który potwierdził, że jest najbardziej złośliwym i odpornym na leczenie rakiem. Mam jego 4 stadium czyli przerzuty do odległych narządów w tym kości powodujące nieludzki ból, do tego wznowę, która musi być natychmiast operowana. Ponadto stwardnieniem rozsianym i nowotworem mnogim rdzenia.
Lekarze mówią, że nie ma nadziei. Ale ja wciąż walczę.
Proszę, przekażcie 1,5% swojego podatku, aby pomóc mi w tej nierównej walce.
Dziękuję za każdy gest wsparcia,
Jacek Gaworski
Oszukałem śmierć i żyję wbrew medycynie opartej na faktach!
W skrócie: chorując na stwardnienie rozsiane z odmową refundacji leczenia, nowotwór rdzenia, czerniaka błon śluzowych (dna jamy nosa) – pokłosiem czego oślepłem na jedno oko, niedowład czterokończynowy i wiele innych towarzyszących, system mnie skreślił jako kosztochłonnego pacjenta, którego leczenie się nie opłaca i żaden lekarz nie dawał mi szansy na przeżycie. A ja wbrew wszystkim przeciwnościom od lat o to życie zaciekle walczę i nie poddam się do ostatniego tchu!
Bym miał jakiekolwiek szanse potrzebuję Waszego wsparcia w zakupie leków, wózka elektrycznego, który dałby mi wolność i opłacenia rehabilitacji.
Obecnie moje życie to głównie oddziały szpitalne ale kiedy na nich nie jestem mógłbym wyjechać do ludzi 👨🦼
Jest tyle miejsc, które chciałbym zobaczyć zanim wezwą mnie „na drugą stronę”…
Każda złotówka jest dla mnie darem życia 💓
4
Zwracam się do Was z prośbą
o przekazanie 1,5% podatku na moją walkę o życie.
Ostatni rok dołożył mi do stwardnienia rozsianego i związanej z tym niepełnosprawności, najbardziej złośliwego raka jakim jest czerniak błon śluzowych, jakby tego było mało utratę wzroku w jednym oku. Mimo to się nie poddaję, walczę, chcę żyć… Bym miał szansę potrzebuję Was, Waszej pomocy i wsparcia na leczenie, rehabilitację, likwidację barier.
Dlatego proszę jeśli możecie podarujcie mi 1,5% podatku i udostępniajcie moją prośbę.
DZIĘKUJĘ ŻE JESTEŚCIE ZE MNĄ
Operacja trwała ponad dwie godziny.
Niestety w trakcie doszło do powikłań.
Teraz Jacek dochodzi do siebie, noc będzie ciężka.
A dzisiejsza operacja to dopiero preludium do tego co go czeka…
Dziękuję w imieniu Jacka, swoim i Patki, za to że jesteście z nim