Dzień 1054,1055,1056 – rehabilitacja…
Pracuję nad sobą na wszelkie możliwe sposoby.
Na ile daję radę samodzielnie ćwiczę, czasem więcej, czasem mniej…
Oczywiście basen, treningi w klubie, a już niedługo 10 wizyt w kriokomorze.
Myślę pozytywnie, bo to też bardzo ważny element rehabilitacji.
Cieszę się każdym dniem i każdą samodzielnie wykonaną czynnością, nawet tą najdrobniejszą 🙂
Dzień 1049,1050 – Wisła…
Jestem w Wiśle na obozie treningowym.
Czyli wszystko to co kocham, lekcyjki, walki, jeszcze raz walki i tak do jutra 🙂
Dzień 1048 – środa…
Jak ten czas szybko ucieka, już środa za chwilę Święta Wielkanocne.
Dziś środowo popływałem, rozciągnąłem resztki mięśni i jestem zadowolony.
Bo trzeba cieszyć się z rzeczy małych, bo …
Dzień 1040, 1041 – robię co mogę…
By nie siąść znów na wózku.
Mimo złego samopoczucia i braku sił trenuję, pływam, robię co mogę.
Każdego dnia cieszę się, że udało mi się wstać z łóżka.
Trzeba być dobrej myśli, nigdy nie wiadomo co przyniesie nowy dzień 🙂
Dzień 1014 – trening…
Byłem na treningu, zrobiłem lekcyjkę z trenerem.
Wracam do gry 🙂 -)——-