Dzień 1377 – przebadany…
Wróciłem, przebadany na wskroś…
Trochę było „bieganiny” między różnymi klinikami, ponieważ badania końcowe były bardzo obszerne.
Najuciążliwsze, wielogodzinne leżenie w rezonansie, ale jak mus to mus.
Na końcu przeprowadzono z nami długą rozmowę, w której brali udział lekarze z Bostonu.
Omówiono cały zastosowany proces leczenia, procedury, które nadal nas obowiązują.
Najważniejsze, przedstawiono trzy możliwe zakończenia mojej terapii i postępowanie w każdym przypadku.
1- najoptymistyczniejsze (kategoria cudu, w moim przypadku) – uda się uzyskać remisję – wówczas badania kontrolne co 6 miesięcy przez 5 lat.
2- umiarkowane – częściowa remisja (byłoby super osiągnięciem przy tak zaawansowanym raku) – konieczna kuracja podtrzymująca.
3- najgorsze -progresja choroby – pomimo zastosowanego leczenia (niepowodzenie w leczeniu)- brak postępowania.
Podkreślili, że bardzo ważne jest moje nastawienie psychiczne to, że mam cel Paraolimpiada w 2016.
Mimo usilnych pytań nie uzyskaliśmy żadnych informacji, która opcja jest najbardziej realna.
Teraz czekamy na wyniki, a potem…
Będzie co ma być 🙂
Dzień 1372-1376 – badania końcowe
Dostałem długo wyczekiwany telefon…
Panie Gaworski proszę o stawienie się w klinice 6 marca na badania końcowe.
Tak długo czekałem na ten dzień, a kiedy nastąpił, żołądek mi się skurczył z nerwów .
Tyle pytań mam w głowie, czy się udało, czy…
Jutro badania, a za kilka dni wszystko będzie wiadomo.
Jestem dobrej myśli, ale lata chorowania nauczyły mnie pokory…
Dzień 1365-1371- w kadrze…
Za trzy tygodnie startuję na turnieju integracyjnym w Paryżu :).
Będę miał po nim rozeznanie w jakiej jestem kondycji.
Następny turniej w Montrealu, będzie bardzo ważny, bo z cyklu kwalifikacyjnych do Rio 🙂
Dlatego trenujemy, trenujemy….
Moje zmagania uchwycił w kadrze Maciej Kochajewski.
Dzień 1362-1364 – #Pomóż Walczyć o Życie…
Leki, które muszę przyjmować by żyć kosztują koszmarne pieniądze.
Rehabilitacja, bez której nie mógłbym funkcjonować to również konkretna kwota.
Tylko mając środki mogę powstrzymywać sm, raka i niepełnosprawność.
Dlatego Bardzo Bardzo Was Proszę o 1% podatku.
Dzień 1351-1361 – przedwiośnie…
Mamy przedwiośnie, w dzień piękna pogoda, a noce lekko mroźne :)Taka równowaga pozwala na spokojną aklimatyzację pogodową.
Zazwyczaj przełom pór roku był dla mnie równoznaczny z rzutem sm i raczej przykro mi się kojarzył.
Teraz dzięki lekom rzutów nie mam i mogę cieszyć się nadchodzącą wiosną.
Cały cas jestem aktywny, rehabilitacja mnie pochłania bez reszty.
Najważniejsze, że zajmuje się mną człowiek, który wie co robi, jest profesjonalistą i do tego zaangażowanym.
To bezcenne, wiem co mówię, gdyż sam wielokrotnie doświadczyłem tego, że na początku rehabilitanci się starali, a potem wpadali w rutynę i było po efektach.
Dlatego cenię współpracę z Mariuszem 🙂