Dzień 1541-1544 – nic samo nie przychodzi…
To był udany wyjazd treningowy.
Dużo walk z różnymi zawodnikami.
Do czasu wyjazdu na Puchar Świata, realizuję plan treningowy…
Dziś lekcyjka z trenerem, jutro trening EMS, a wieczorem walki plus lekcja.
Nic samo nie przychodzi, na wszystko trzeba ciężko pracować -)—–
Dzień 1537-1539 – już za tydzień…
Już w przyszłym tygodniu kolejny turniej z cyklu kwalifikacyjnych do Rio 🙂
Przygotowania idą pełną parą, by postawić treningową „kropkę na i”,
od piątku będę trenował w IKS AWF Warszawa.
Tym samym nie będę mógł uczestniczyć w uroczystościach, na które jestem zaproszony do Wrocławskiego Ratusza z okazji Jubileuszu 65-lecia KSz „KOLEJARZ”.
Wiem, że wielu moich znajomych tam będzie i godnie mnie zastąpią 🙂
Dla mnie to czas wzmacniania formy i walki o cenne punkty -)—–
Dzień 1527-1536 – sport trzyma mnie przy życiu…
Trenuje, rehabilituję się, pozwalam wlewać w siebie chemię, biorę garście leków,
poddaję badaniom i zaleceniom lekarzy, a na końcu i tak szermierka górą 🙂
Na ostatniej wizycie w klinice usłyszałem, Panie Gaworski żyje Pan wbrew logice medycyny.
Moja odpowiedź była krótka – sport trzyma mnie przy życiu, mam cel i go osiągnę Road to Rio 2016 -)—-
Dzień 1525 -1526 – BUDIMEX i Wy :)
Po raz kolejny BUDIMEX uratował sytuację i mam środki na leki do końca listopada!!!
Dzięki Wam mam opłaconą rehabilitację do końca października 🙂
Jestem niezmiernie wdzięczny za tę pomoc!!!
Razem daliście mi czas na złapanie oddechu, choć jestem świadomy groźby przerwania leczenia ze względu na ogromne koszty.
Terapia sm i raka to 15.000zł miesięcznie, do tego rehabilitacja i kwota rośnie.
Szansy na refundację z NFZ nie mam, według nich leczenie mnie jest nieekonomiczne.
Moje życie jest dla nich za drogie.
Żyję Dzięki BUDIMEXOWI i WAM!!!
Danego słowa dotrzymam Rio 2016 będzie Nasze, tylko śmierć mnie może powstrzymać.
Czy wiecie, że…