Szukaj w "BLOG"
3,2,1… Zaczynamy !!!
Szczecin, 17 lipiec 2024 – to dzień, w którym dzięki Wam rozpocząłem terapię celowaną.
Lekarz omówił z nami wytyczne z raportu i opcje terapii w tzw. dubletach. Ze względu na mój stan ogólny zaczynamy od wlewów co dwa tygodnie i tabletek przyjmowanych codziennie.
Po dokładnym wywiadzie medycznym, podano mi pierwsze wlewy i tabletki. Kolejna wizyta za dwa tygodnie.
Moja głowa dostała nowej pozytywnej energii do walki!
Dziękuję Wam po stokroć , za to że daliście mi szansę na rozpoczęcie leczenia a tym samym szansę przedłużenie życia. Dziękuję za użyczenie samochodu, Dziękuję za zaoferowanie noclegu.
Ostatnia Walka… o Życie,
Jak się pewnie domyślacie, nieustannie szukaliśmy kliniki, która poda mi celowane leczenie. Skontaktowaliśmy się ze szwajcarską kliniką i przedstawiliśmy naszą sytuację, prosząc o pomoc. Wczoraj otrzymaliśmy odpowiedź – znaleźli opcję leczenia w Szczecinie. Nie odległość jest jednak problemem, lecz koszt terapii: jeden miesiąc leczenia tj. leki i wlewy, wynosi 15600 zł, nie licząc kosztów dojazdów i pobytu.
Przytłacza mnie myśl, że po raz kolejny moje życie zostało wycenione, a konkretnie pozostały mi czas. Mam jednak świadomość, że to moja ostatnia i jedyna szansa na zatrzymanie tego „szaleńca”, który zżera żywcem mnie i moje kości. Dlatego zrobię wszystko, aby wykorzystać tę szansę. Onkolog mówi że muszę rozpocząć terapię już dopóki mój stan na to pozwala. Wstępnie jestem umówiony na przyszłą środę, muszę zrobić niezbędne badania i zebrać wymaganą kwotę.
„To już jest koniec, nie mamy dla Pana już nic…”
„To już jest koniec, nie mamy dla Pana już nic…” To usłyszałem w piątek w DCO we Wrocławiu!
Mimo że na mój koszt, 4900 euro, szwajcarska klinika onkologiczna przeprowadziła szeroki panel badań molekularnych i genetycznych na wycinku mojego raka, w celu doboru leków mogących skutecznie zadziałać i przedłużyć mi życie. Otrzymałem 24-stronicowy raport, który wskazał, że do obecnej terapii potrzebny jest dodatkowy lek, mogący skutecznie zahamować przerzuty do kości. Potrzebuję tzw. „dubletu” leków. Zostało przedstawionych kilka opcji do wyboru. Nasza radość była nieopisana, wreszcie zobaczyliśmy promyk nadziei, że jest szansa na wydarcie śmierci czasu.
Ela przekazała raport ordynator oddziału, która stwierdziła, że musi się z nim zapoznać i podejmie decyzję. Czekaliśmy dwa tygodnie, co w moim przypadku jest wiecznością, bez skutecznego leczenia każdy dzień jest dniem straconym. Niestety po tym czasie dowiedzieliśmy się, że nie tylko nie zostanie wprowadzone rekomendowane leczenie, ale zostaje zabrana dotychczasowa terapia. Moja żona, która od kiedy zachorowałem jest niczym uniwersalny żołnierz, zawsze zachowuje zimną krew i głowę, tym razem z bezsilności rozpłakała się na głos nie patrząc na korytarz pełen ludzi. A ja czułem jak pęka mi serce…
Walka trwa…
Walka trwa, pomimo wyników badań, które pokazują że w ciągu zaledwie dwóch tygodni raczysko w inwazji przyspieszyło ponad 3-krotnie…
BLOG - kategorie
Najnowsze
Tagi
1%
allegro
AMEDS
artykuł
aukcja
badania
basen
bezsenność
Borne Sulinowo
choroba
diagnostyka
Fakty
felieton
Gdańsk
gilenya
krioterapia
leczenie
lek
licytacja
media
mistrzostwa
MZ
NFZ
nowotwór
oko
podziękowania
polsat
pomoc
Pozytywny Impuls
rada przejrzystości
refundacja
rehabilitacja
skutki uboczne
SM
sport
stres
szermierka
teleexpress
terapia
tvp1
tvp2
walka
wiadomości
zabieg
zakup leku