Dzień 442 – pszczoła…
Użądliła mnie pszczoła w przedramię, mimo wyciągnięcia żądła pojawiła się spora opuchlizna z odczynem zapalnym.
Wieczorem nie czułem się zbyt dobrze i miałem podwyższoną temperaturę.
Podobno takie użądlenie może być zdrowotne, ale mi raczej nie posłużyło;)
Dzień 441 – niespodzianka:)
Bardzo miłą niespodziankę sprawiła mi Pani Anna z Jordanowa, przysyłając dwie książki o tematyce zdrowotnej.
Pani Anna jest bardzo zaangażowana w moja walkę o życie za co jestem jej niezmiernie wdzięczny:)
Lekturę książek polecam wszystkim są bardzo ciekawie napisane w przystępny sposób, każdy znajdzie w nich coś dla siebie:)
Od czasu do czasu będę z nich cytował…..
Dzień 440 – słonecznie…
Pogoda dziś rozpieszczała, było słonecznie, ale rześko w sam raz na poćwiczenie:)
Korzystając z przychylności aury zrobiłem spacer z kijkami i kilka kilometrów w miejscu na rowerku stacjonarnym.
Jeszcze jestem mocno osłabiony po kuracji lekowej na szyję, ale najważniejsze, że jest lepiej:)
Dzień 439 – Dworzec Wrocław Główny w nowej odsłonie:)
W końcu przyjezdnych do Wrocławia wita czysty przyjazny dworzec, który jest wizytówką miasta.
Dzień 438 – Pamięci Piotra [*]
12 sierpnia 2012 zmarł Piotr, sportowiec maratończyk, chory na SM.
Szczere wyrazy współczucia dla rodziny…
Jeżeli jeszcze raz usłyszę od kogoś, że na SM się nie umiera, to każe mu spojrzeć w oczy rodzinom tych co na SM zmarli!!!