Szukaj w "BLOG"

Dzień 463 – jestem za!

wrz 7, 2012   //   przez Jacek   //   BLOG, Ogólne, Sport  //  Możliwość komentowania Dzień 463 – jestem za! została wyłączona

„MM Wrocław”: Telewizja zepchnęła na margines najważniejsze święto sportu – piszą kibice. 8 września zaplanowali manifestację na wrocławskim Rynku.

Manifestacja odbędzie się na wrocławskim Rynku pod pomnikiem Fredry w najbliższą sobotę w godz. 15-17.

Akcja jest planowana w całej Polsce. Szczegóły znajdziecie na Facebooku.

Dzień 462 – nie utonąłem:)

wrz 6, 2012   //   przez Jacek   //   BLOG, SM Aktualności  //  Możliwość komentowania Dzień 462 – nie utonąłem:) została wyłączona

Patrycja z Maćkiem zabrali mnie wieczorem na basen,
Obawy miałem spore, na szczęście nic złego się nie wydarzyło.
Troszkę popływałem, nie czuję się na siłach by szaleć, ale trzeba się ruszać, bo zastygnę.

Dzień 461 – zapożyczone

wrz 5, 2012   //   przez Jacek   //   BLOG, Życie z SM  //  Możliwość komentowania Dzień 461 – zapożyczone została wyłączona

Czyli jednak specjaliści debatujący we Wrocławiu zbyt szybko odtrąbili sukces….

Dzień 460 – drgnęło, ale droga jeszcze daleka…

wrz 4, 2012   //   przez Jacek   //   BLOG, NFZ, Życie z SM  //  Możliwość komentowania Dzień 460 – drgnęło, ale droga jeszcze daleka… została wyłączona

Skoro jest aż tak dobrze to dlaczego ja od 2004 roku do dziś jestem pozbawiony leczenia przez MZ i NFZ?!
Gdyby nie społeczeństwo dziś pewnie by mnie nie było wśród żywych!
Szanowni specjaliści nie trąbmy, że jest sukces bo jak na razie jesteśmy na początku długiej drogi.
Polska zajmuje 31 miejsce na 33 kraje europejskie w dostępności do leczenia SM, to żaden powód do dumy!

Dzień 459 – dopóki…

wrz 3, 2012   //   przez Jacek   //   BLOG, Ogólne, Życie z SM  //  Możliwość komentowania Dzień 459 – dopóki… została wyłączona

Dzisiejszy dzień upłynął na załatwianiu „Zlecenia na zaopatrzenie w środki pomocnicze”.

Jest to dość skomplikowana procedura, wymagająca tzw. pochodzenia, lekarz pierwszego kontaktu, NFZ, sklep  z zaopatrzeniem medycznym.
Niestety dla osoby mającej problemy z poruszaniem jak ja jest to wyzwanie.
Była ze mną Patrycja, w razie tzw. „W”.
Ale dopóki jeszcze ciągam nogami, staram się być samodzielny.
Nie ważne ile to trwało, ważne, że załatwiłem:)

Archiwum