Szukaj w "BLOG"

Dzień 762 – szpada…

lip 5, 2013   //   przez Jacek   //   BLOG, Ogólne, Sport  //  Możliwość komentowania Dzień 762 – szpada… została wyłączona

Dziś w ramach rozgrzewki walczyłem w szpadzie.
Przegrałem wejście do finałowej ósemki.
No cóż, może jutro będzie lepiej, w końcu jestem florecistą 🙂
P1150585

Dzień 761 – już jutro…

lip 4, 2013   //   przez Jacek   //   BLOG, Ogólne, Sport  //  Możliwość komentowania Dzień 761 – już jutro… została wyłączona

 

 

P1150581
Jutro od 9.00 zaczynamy!

Dzień 760 – oddychaj, zdobywaj, zaklinaj czas, żyj…

lip 3, 2013   //   przez Jacek   //   BLOG, Nowotwór, Ogólne, SM, Sport, Życie z SM  //  Możliwość komentowania Dzień 760 – oddychaj, zdobywaj, zaklinaj czas, żyj… została wyłączona

Maska 3
http://www.youtube.com/watch?v=COyArWV8JB8

Dzień 759 – Patrycja magister na 5!

lip 2, 2013   //   przez Jacek   //   BLOG, Ogólne  //  Możliwość komentowania Dzień 759 – Patrycja magister na 5! została wyłączona

Jestem dumny z naszej córki, która dziś obroniła pracę magisterską na 5, ponadto średnia ocen z przebiegu studiów 5!!!
Wielkie Gratulacje!

Dzień 758 – mój czas…

lip 1, 2013   //   przez Jacek   //   BLOG, Nowotwór, Ogólne  //  Możliwość komentowania Dzień 758 – mój czas… została wyłączona

To był trudny dzień, pomimo, że nic tego nie zapowiadało.
O 12.00 miałem lekcyjkę z trenerem, co jak zwykle wywołało u mnie dobre samopoczucie.
Po powrocie do domu zajrzałem na skrzynkę mailową i znalazłem informację z kliniki w Berlinie z prośbą o pilny kontakt.
Byłem pewien, że chodzi o  dopłatę za operację w marcu.
Ja mówię po niemiecku w zakresie podstawowym.
Na szczęście koleżanka Eli zna dobrze niemiecki włącznie z zakresu medycyny.
Zadzwoniliśmy do sekretariatu profesora i wiadomość jaką usłyszeliśmy sprawiła, że usiedliśmy.
Mój czas na kontynuowanie leczenia nowotworu się kończy.
Za kilka dni minie 4 miesiące od operacji, to bardzo duża przerwa, pozostałe guzy się rozrastają i profesor się obawia, że mogły osiągnąć krytyczną ilość i rozmiary i nie będzie mógł mi już pomóc.
Zapytałem czy wie ile kosztowałoby leczenie i odpowiedź mnie zmroziła 30.000 euro plus 3000 euro dopłaty za marzec.
Muszę zrobić badania, które określą postęp choroby i przesłać je do kliniki wtedy mam zadzwonić czy da się jeszcze coś zrobić.
Powiem szczerze nie zdawałem sobie sprawy, że minęło już tyle czasu.
O postępie nowotworu mogą świadczyć kłopoty z chodzeniem i nie tylko, prawdopodobnie znów guzy uciskają rdzeń.
Jutro będziemy szukać gdzie najszybciej zrobią mi badania, muszą być wykonane ściśle według zaleceń, a nie wszystkie ośrodki takowe wykonują.
No cóż mój czas mija.

Archiwum