Dzień 913 – smutno nam…
Czas biegnie nieubłaganie…
Dopiero co cieszyliśmy się z przyjazdu Patrycji na urlop, a już jutro córka wyjeżdża.
Jest nam bardzo smutno, tym bardziej, że przed nami decydujący czas w kwestii mojego leczenia raka.
Dotychczas każde Święta spędzaliśmy całą rodziną, te spędzimy bez naszego jedynego dziecka.
Jest to wielkie poświęcenie ze strony Patrycji, tym większe, że…
Dzień 912 – grudzień…
Niemal cały dzień spędziłem na świeżym powietrzu.
Pogoda sprzyjała, słońce zachęcało do aktywności.
Wieczorem byłem na basenie i muszę się pochwalić, że idzie mi coraz lepiej 🙂
Dzień 911 – sobota…
Cały dzień spędziliśmy z rodziną i przyjaciółmi.
Jestem naładowany pozytywną energią.
To była bardzo udana sobota 🙂
Dzień 909,910 – z życia…
Byliśmy na rodzinnej kolacji i zostaliśmy uwiecznieni 🙂
Kotka ma na imię Zuzia, jak widać rządzi naszymi psami i to ona ustala co komu wolno 🙂
Dzień 908 – w drodze z…
Środa jest dniem poświęconym rehabilitacji na basenie.
Moje postępy w pływaniu są coraz lepsze i sił przybywa, oby tak dalej 🙂
W nagrodę za wysiłek w drodze powrotnej miłe widoki.