Dzień 860 – do drogi…
Jesteśmy już spakowani, z samego rana jedziemy do kliniki na kolejny cykl leczenia raka.
Nie będę ukrywał lekki stres jest, ale nie żebym się bał, tylko czy zdążę ze stanu warzywnego ogarnąć się na zawody 😉
No nic trzeba złapać byka za rogi…
Dzień 849 – jak ryba w wodzie…
Jestem bardzo zadowolony z siebie, a w zasadzie z mojego organizmu.
Jeszcze tydzień temu byłem roślinką, a dziś byłem na basenie 🙂
Obrzęk, a tym samym ucisk na rdzeń ustępuje i wracam do żywych.
Jak przepłynąłem pierwszą długość basenu to poczułem niesamowitą radość, że się udało 🙂
Tego mi trzeba było…
Dzień 838 – gonitwa…
Przygotowanie do wyjazdu to jedna wielka gonitwa.
A że ja ledwie nogami ciągam to wszystko spada na Elę, praca, dom, opieka nade mną, załatwianie wszystkich formalności, dokumentów.
Kompletowanie dokumentacji medycznej niekończące się rozmowy z lekarzami.
Jestem pełen podziwu dla niej tym bardziej, że widzę jak bardzo jest przemęczona.
Mam nadzieję, że będąc w szpitalu w końcu się wyciszymy ale jak to będzie tego dowiemy się niebawem.
Dzień 836 – jadę!!!
KOCHANI DZIĘKI WAM LUDZIOM Z CAŁEGO ŚWIATA I FIRMIE BUDIMEX DOSTAŁEM SZANSE NA PRZEŻYCIE 🙂
JESTEŚMY Z ELĄ SZCZĘŚLIWI 🙂
Z CAŁEGO SERCA WAM DZIĘKUJEMY 🙂
ŻADNE SŁOWA NIE ODDADZĄ NASZEJ WDZIĘCZNOŚCI I SZCZĘŚCIA 🙂
Dzień 686 – Pity….
Zostało już niespełna dwa tygodnie na rozliczenie podatku.
Jeżeli jeszcze ktoś z Państwa nie zdecydował co zrobi z 1% swojego podatku, to bardzo proszę o przekazanie go na moje leczenie i rehabilitację.
Numer KRS Fundacji: 0000 33 88 78
Cel szczegółowy: Jacek Gaworski
Bardzo serdecznie dziękuję za wsparcie 🙂