Dzień 234 – zioło, zioło…
Słyszałem, że jest zioło, które łagodzi objawy SM 😉
Słyszałem również, że to właśnie zioło jest nielegalne, ale nie o nim będę dziś pisał. W ostatnim czasie kontaktuje się ze mną duża ilość osób oferujących cudowne zioła. Zapewniają mnie, że jak odstawię leki farmakologiczne, to na 100% cuda przez nich rozprowadzane wyleczą mnie z SM.
Dziwią się mi, że zdecydowałem się brać jak to nazywają „chemię” podczas gdy wystarczy skorzystać z ich propozycji i będę zdrów. Jestem wdzięczny za okazaną troskę i chęć pomocy, ale ja przez 7 lat choroby wypróbowałem na sobie większość cudownych leków i zapewniam, że żaden nie wyleczył mnie z SM, natomiast skutecznie wyczyścił portfel.
Gdyby ziołami można wyleczyć tą okrutną chorobę to cały świat by o tym grzmiał. Bardzo sobie cenię ziołolecznictwo i owszem jak najbardziej stosuję wiele tego typu preparatów jako leki stymulujące, wzmacniające, osłonowe. Ale żaden z nich nie może zastąpić leku głównego jakim w moim przypadku jest Gilenya.
Dlatego z całym szacunkiem zioła jako leki towarzyszące jak najbardziej tak, ale nie w zamian właściwego leczenia 🙂
Dzień 233 – demielinizacja – STOP!!!
Walczę i nie ustępuję pola przeciwnikowi jakim jest choroba -)——-
Byłem na wizycie kontrolnej, lekarz prowadzący jest bardzo zadowolony z mojego stanu. Odebrałem wypis ze szpitala i wynik rezonansu magnetycznego głowy. Jak z wszystkim w SM nic do końca nie jest pewne i oczywiste.
Z jednej strony jestem fenomenem skuteczności leku, a z drugiej klasycznym przypadkiem nieprzewidywalności SM. Wynik rezonansu utwierdził mnie w moim założeniu: walczę i nie ustępuję pola przeciwnikowi jakim jest choroba. MR pokazał mnóstwo zmian demielinizacyjnych w mózgu i móżdżku, które w jednych miejscach ze względu na wielkość średnio 15-18mm i ilość zlewają się, a w drugich tworzą pasma.
Wyczekiwaną wiadomością jest, że żadne z ognisk nie wykazuje cech aktywności, czyli na chwilę obecną proces demielinizacji został zatrzymany. Ale zanim to nastąpiło to przez pierwsze miesiące brania leku proces demielinizacji postępował swoim tempem czyli agresywnie, z czasem kiedy organizm był co raz bardziej nasączony-uzbrojony w lek, proces zaczął spowalniać, aż został zatrzymany co uważam za sukces.
Proces odbudowy mieliny jeszcze się nie rozpoczął, ale sam fakt zatrzymania demielinizacji jest wielkim sukcesem. Lek, wszechstronna rehabilitacja, stymulowanie organizmu do pracy dało fantastyczne efekty. Mimo tak dużych uszkodzeń funkcjonuję, mam kontakt i jestem świadomy swojego istnienia.
Dziękuję Bogu i Wam za to co osiągnąłem 🙂
Dzień 231 – Biofeedback EEG/ Neurofeedback
Będąc na konsultacjach w Warszawie miałem rehabilitację metodą Biofeedback EEG/ Neurofeedback.
Zgodnie z wcześniejszą obietnicą poniżej opisuję rodzaj rehabilitacji, którą przeprowadził ze mną Psycholog dr Jerzy Studziński
treningi metodą Biofeedback EEG/ Neurofeedback usprawniają i stabilizują pracę mózgu. Wzmacniają: pamięć, koncentrację, percepcję. Rozwijają możliwości wykorzystywania posiadanego potencjału intelektualnego. Polepszają koordynację i precyzję ruchową i zwiększają szybkość reakcji. Rozwijają umiejętność radzenia sobie w sytuacjach stresowych i podnoszą samoocenę. Uruchamiają przypływ pozytywnej energii oraz chęci do podejmowania nowych działań. Tym samym ułatwiają osiąganie sukcesów. Treningi oparte na Biofeedback EEG bardzo korzystnie wpływają na naszą równowagę emocjonalną oraz dobrą kondycję organizmu.
Dzięki treningom zwiększają się możliwości naszego mózgu przy równoczesnym zachowaniu równowagi wszystkich procesów fizjologicznych. Pobudzone zostają przy tym funkcje obronne organizmu.
Dzień 229 – żonglerka…
Ustawa refundacyjna ostatecznie odcięła mnie od możliwości leczenia 🙁
Wierzyłem, że projekt o utworzeniu programu terapeutycznego z lekiem, który biorę stanie się realny, niestety ustawa wrzuciła go do kosza na śmieci.
Mogę zapomnieć o refundacji leczenia 🙁
Od początku choroby płacę 100% za leki, rehabilitację i zastanawiam się po co przez wszystkie lata były pobierane składki, skoro jak zachorowałem i tak zostałem zmuszony do pełnopłatności!
Mimo, że leki, które biorę ratują moje zdrowie i życie. A konstytucja w takim wypadku gwarantuje, że Państwo ma obowiązek otoczyć chorego przewlekle opieką. Zamiast opieki mamy ustawę refundacyjną.
Twór, który wszedł w życie 01 stycznia 2012 sieje spustoszenie, z każdym dniem odkrywając coraz gorsze informacje dla chorych. Jego destruktywne działanie uderza nie tylko w aptekarzy i lekarzy, ale przede wszystkim zagraża zdrowiu i życiu chorych ludzi.
Czy ktoś w końcu się opamięta i pomyśli, że przez pochopne decyzje żongluje ludzkim życiem?!
Dzień 222 – nic samo nie przychodzi…
Ważne by mieć plan na siebie, bo któż zna swoje ciało lepiej niż człowiek w nie ubrany 🙂
Cały czas ciężko pracuję nad sobą, często wręcz zmuszam swoje ciało i umysł do pracy.
Są noce, że nie mogę zmrużyć oka, są dni, że budzę się rano i ciało odmawia mi posłuszeństwa.
Wówczas zaciskam zęby i zmuszam się do pracy, wiem, że jak odpuszczę będzie tylko gorzej.
Systematyczność i samodyscyplina powoduje, że nawet w takie dni zaczynam funkcjonować.
Nic samo nie przychodzi, żeby oczekiwać efektów trzeba ciężko pracować.
Dla mnie ciężką pracą czasem jest ubranie się, zapięcie guzików, zaścielenie łóżka.
To nie jest tak, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, biorę kapsułkę i wszystko samo się naprawia.
Gilenya jest częścią układanki, w skład której wchodzi wiele elementów między innymi rehabilitacja, kriokomora, basen, szermierka.