Dzień 1315-1319 – bal i „bal”…
Tak tak, jutro miałem iść z moją piękną i kochaną żoną na Bal Sportowca 2014 🙂
Życzę Organizatorom i Uczestnikom szampańskiej zabawy !
Od jutra jestem w klinice w Berlinie na ostatnim cyklu leczenia raka.
Też będzie „bal” i nawet samopoczucie będzie jakbym nieźle pobalował 😉
Brak świadomości, brak czucia w całym ciele, wymioty i inne objawy zabalowania…
Tyle, że dochodzenie do siebie będzie u mnie dużo dłużej trwało.
Ale mimo tych „przyjemności” cieszę się na tą wizytę.
Bo za jakiś czas będę jechał na badania końcowe i wtedy się dowiem, czy dane mi będzie dożycie do Rio 2016 🙂
Pozdrawiam wszystkich jutrzejszych Balowiczów i Was, którzy jesteście ze mną i proszę nie opuszczajcie mnie…
Dzień 1312-1314 – Bardzo proszę o Wasz 1%…
Zawracam się do Was z gorącą prośbą o przekazanie na moje leczenie i rehabilitację 1% z podatku za rok 2014.
Będę bardzo wdzięczny za rozpowszechnianie mojej prośby wśród Waszych znajomych.
Cały czas płacę 100% za leczenie stwardnienia rozsianego i raka, są to olbrzymie koszty i bez Waszej pomocy nie mam szans na kontynuowanie leczenia.
Ważna informacja, od tego roku 1% na leczenie i rehabilitację zbieram w „Fundacji-Pomóż Walczyć o Życie”, KRS 0000428288, cel szczegółowy Jacek Gaworski.
Z całego serca Wam dziękuję, że ze mną jesteście i bardzo proszę byście byli ze mną nadal 🙂
Dzień 1262-1264 – Łazarz…
Niczym Łazarz wracam do życia z zaświatów.
Najważniejsze, że kolejny cykl za mną.
Powoli dochodzę do siebie, dziś już nawet coś zjadłem.
Czyli ma mi się na życie 🙂
DZIĘKUJĘ, ŻE ZE MNĄ JESTEŚCIE 🙂
Dzień 1236 – Polskie Radio…
Jacek Gaworski, florecista chory na stwardnienie rozsiane i nowotwór,
w rozmowie z Tomaszem Kowalczykiem zapewnia, że nie zamierza się poddać ...
www.polskieradio.pl
Dzień 1233-1235 – wróciłem do żywych :)
Jestem…
Od środy wróciłem do żywych z innych stanów świadomości 🙂
Mam trzydniową lukę w życiorysie…
Było ciężko, ale nikt obiecywał, że będzie lekko i przyjemnie.
Najważniejsze, przetrwałem i wierzę, że teraz będzie tylko lepiej.
Przede mną jeszcze dwie planowe wizyty w klinice w listopadzie i grudniu.
Od poniedziałku planuję powrót na planszę, tzn. ja chciałem już w piątek, ale Ela mi nie pozwoliła 🙁
Muszę szybko się ogarnąć bo listopad będzie obfitował w turnieje.
Mistrzostwa Polski w Warszawie i Puchar Świata w Eger – drugi turniej z cyklu kwalifikacji do Rio 2016 🙂
Dziękuję, że ze mną jesteście 🙂