Dzień 626 – odpowiedź…
Odpowiedź nie jest radosna, ale spodziewałem się tego po wyniku rezonansu.
Profesor napisał, operować natychmiast!
Leczenie będzie na pewno kilku etapowe ze względu na duży rozrost i rozsianie nowotworu, czas działa na moją niekorzyść. Ale w każdej chorobie nowotworowej szybkie rozpoczęcie leczenia jest najważniejsze, a ja czekam prawie rok z przyczyn wiadomych.
Pierwszy etap to usunięcie największych guzów i aż się boję bo koszt to 20 000 euro i to jest kwota nie obejmująca pobytu na oddziale intensywnej terapii ani ewentualnych powikłań.
Kolejne etapy będą zależne od efektu pierwszej operacji.
Jest to ostatnia szansa na rozpoczęcie leczenia jeżeli w najbliższym czasie to nie nastąpi, pozostanie mi paliatyw.
Dzień 598 – wyniki…
Odebrałem wyniki badań, które muszę wykonywać okresowo.
Nie ma się czym pochwalić, trochę się rozjechały raz jest czegoś za dużo, raz za mało.
Ale jest kilka pozycji w normie, trzeba szukać pozytywów 😉
No i EKG muszę powtórzyć, bo lekarz miał zastrzeżenia.
W przyszłym tygodniu kontrolny rezonans kręgosłupa, zobaczymy co po prawie roku słychać w rdzeniu.
Jedyne co już wiem to to, że cena za to badanie wzrosła i to sporo.
Ciekawe czym to jest spowodowane?
Dzień 381 – kiedy prawda wyjdzie na jaw?
Ciekaw jestem czy kiedykolwiek ten tytuł stanie się faktem: Ujawnią, ile płacą lekarzom za testowanie leków na pacjentach
W Polsce testowanie leków na pacjentach jest bardzo często substytutem leczenia. Chorzy ze ze względu na brak dostępności do leków i leczenia są niejako skazywani na próby kliniczne. Niewielu wie, że za testy szpitale i lekarze otrzymują sowite wynagrodzenia, a chorzy często ułudę.
W innych krajach chory za udział w testach otrzymuje pieniądze, gdyż naraża swoje zdrowie i życie. Natomiast w Polsce spowodowano, ze chorzy marzą o dostaniu się do programów by cokolwiek się z nimi działo.
http://biznes.onet.pl/testy-lekow-mniej-tajne,18570,5161253,1,prasa-detal
Dzień 363 – znów odmowa….
Byłem na konsultacji w Centrum Onkologii w Gliwicach, niestety i tam też nie podejmą się leczenia mnie 🙁
Jechałem na wizytę z nadzieją, że mając tak duże doświadczenie i najnowocześniejszy sprzęt w tym CyberKnife podejmą się leczenia. Odmowę uzasadniono: nowotwór mnogi, rozsiany na obszar piersiowy i lędźwiowy rdzenia, do tego jestem obciążony stwardnieniem rozsianym, to wszystko powoduje, że jest zbyt wysokie ryzyko niepowodzenia.
To raczej było ostatnie miejsce gdzie pojechałem, gdziekolwiek byliśmy każda konsultacja, każda wizyta kończy się odmową, nie stać nas na wyjazdy i ponoszenie z tym związanych kosztów. Bezradność i bezsilność zaczyna ogarniać mnie coraz bardziej.
Tym bardziej mając świadomość, że jest dla mnie ratunek w klinice w Berlinie, ale skąd wziąć 80.000zł?!