Dzień 1813-1814 – srebrny medal -)—–
Puchar Świata „Szabla Kilińskiego” 15 lipca 2016, ten dzień na długo zostanie w mojej „dziurawej” głowie 🙂
Noc przed zawodami była koszmarem, źle się czułem, miałem mdłości, całe ciało mnie bolało.
Rano nie mogłem się zwlec z łóżka, byłem jak zombie.
Organizm stara się zaadaptować do modyfikacji cykli terapii przed Igrzyskami Paraolimpijskimi.
Na szczęście była przy mnie Ela, podała leki łagodzące i dopilnowała bym uzupełnił elektrolity.
Turniej rozpoczynałem osłabiony, obolały i zupełnie rozbity, co było widoczne w walkach eliminacyjnych.
Mimo to, nawet przez chwilę nie brałem pod uwagę opcji wycofania się z zawodów.
Z każdym kolejnym etapem turnieju, wracałem do żywych.
Adrenalina wzięła górę nad ciałem i znów byłem sobą.
Walczyłem z każdym zawodnikiem jak równy z równym, walki były niezwykle zacięte i dramatyczne.
Pokonywałem zawodników ze ścisłej światowej czołówki, co po raz kolejny pokazało na co mnie stać.
Wywalczyłem srebrny medal, udowadniając sobie i innym, że bez względu na wszystko trzeba walczyć do końca…
Nie byłoby tego wyniku, gdyby nie moja żona, grono przyjaciół i fantastycznych ludzi,
którzy mnie wspierali i mi kibicowali na sali, DZIĘKUJĘ WAM!!!
Z takim dopingiem chciałbym startować na każdych zawodach 🙂
http://www.wheelchairfencinglive.com/en/competition/75-16/direct/2