Dzień 1156 – Proszę pomóżcie mi wygrać wojnę…
Kiedy zakończono poprzedni etap leczenia napisałem …Wygrałem bitwę, ale jeszcze nie wojnę…
Teraz nadszedł czas przygotowań do wojny z rakiem!!!
Po wczorajszym przybiciu, nieprzespanej nocy, dziś jesteśmy gotowi do podjęcia wyzwania.
Przeszedłem bardzo długą i wyboistą drogę leczenia, zjadłem dziesiątki tabletek, wlano we mnie litry chemikaliów.
Mimo wyczerpania fizycznego i psychicznego nie poddam się!
Spróbujemy zebrać niezbędną kwotę bym mógł stanąć do walki o życie!
Gdybyśmy nie spróbowali to zawiedlibyśmy Wszystkich Tych, którzy we mnie wierzą.
Tym bardziej, że obiecałem Wam Mazurka Dąbrowskiego na Paraolimpiadzie w 2016 i by dotrzymać słowa – muszę żyć!
Dlatego z całego serca bardzo Was proszę o pomoc, byśmy wspólnie wygrali ostateczną wojnę z moim agresorem.