Dzień 2497 – jest nadzieja, ale…
Kiedy dowiedziałem się o nowej metodzie w leczeniu stwardnienia rozsianego, polegającej na jednorazowym podaniu komórek macierzystych pobranych z własnego szpiku (Nie są to komórki hematopoetyczne, czyli macierzyste dla komórek krwi i układu odpornościowego).
I nie jest to metoda jaką dotychczas wykonywano w Polsce.
Nabrałem nadziei, że moja gehenna w żebraniu o 6550zł co miesiąc na lek, który przyjmuje na sm, w końcu się skończy. Niestety kiedy skontaktowałem bezpośrednio z firmą, której własnością jest terapia okazało się, że od niemal dwóch lat czekają na zgodę MZ na jej wprowadzenie. Nie rozumiem dlaczego terapia, która okazała się skuteczna i co najważniejsze nie ma skutków ubocznych, nie jest wprowadzona! Nie można jej przeprowadzić ani odpłatnie, ani na NFZ.
Dla mnie byłaby to szansa nie tylko w powstrzymaniu sm, ale i raka.
Postanowiłem działać, napisałem do MZ i wszystkich, od których zależy wydanie pozytywnej decyzji, by przyspieszyli działania. Czas pokaże ile przyjdzie mi i innym Chorym czekać.
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C29523%2Cpolscy-badacze-opracowalismy-skuteczna-terapie-na-stwardnienie-rozsiane.html