DZIEŃ 1881-1882 – Wielkie Powitanie…
Rio pożegnało nas ulewnym deszczem, wręcz oberwaniem chmury.
Z Brazylii wylecieliśmy o godzinie 19.30 dnia 20 września,
by po niemal 12 godzinach wylądować w Amsterdamie.
Kolejny etap podróży zajął nam kolejne kilka godzin, w Warszawie byliśmy o 16.25 dnia 21 września.
Tu powitano naszą grupę kwiatami i podziękowaniami od Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego.
Moja droga do domu trwała kolejne godziny, umordowany wielogodzinną podróżą
wylądowałem we Wrocławiu o godzinie 20.40.
Kiedy dowieziono mnie do punktu odbioru bagaży usłyszałem skandowanie JACEK,JACEK,JACEK…
Nie byłem pewien czy to do mnie czy kogoś innego,
Dopiero kiedy drzwi się otworzyły, zobaczyłem tłum radosnych ludzi z balonami, banerami, trąbkami
śpiewających dla mnie sto lat i dziękujących za godne reprezentowanie.
Moi współpsażerowie lotu pożegnali mnie oklaskami, a przyjaciele powitali rzęsistymi brawami i okrzykami.
Rozpłakałem się jak dziecko, nigdy bym się nie spodziewał, że przyjdzie mnie powitać niemal setka osób.
A jak było zobaczcie sami, ja natomiast, bardzo bardzo dziękuję wszystkim tym,
którzy byli i sprawili mi niesamowitą niespodziankę i radość do łez szczęścia 🙂
źródło: www.sportgame.com.pl