Dzień 1362-1364 – #Pomóż Walczyć o Życie…
Leki, które muszę przyjmować by żyć kosztują koszmarne pieniądze.
Rehabilitacja, bez której nie mógłbym funkcjonować to również konkretna kwota.
Tylko mając środki mogę powstrzymywać sm, raka i niepełnosprawność.
Dlatego Bardzo Bardzo Was Proszę o 1% podatku.
Dzień 1351-1361 – przedwiośnie…
Mamy przedwiośnie, w dzień piękna pogoda, a noce lekko mroźne :)Taka równowaga pozwala na spokojną aklimatyzację pogodową.
Zazwyczaj przełom pór roku był dla mnie równoznaczny z rzutem sm i raczej przykro mi się kojarzył.
Teraz dzięki lekom rzutów nie mam i mogę cieszyć się nadchodzącą wiosną.
Cały cas jestem aktywny, rehabilitacja mnie pochłania bez reszty.
Najważniejsze, że zajmuje się mną człowiek, który wie co robi, jest profesjonalistą i do tego zaangażowanym.
To bezcenne, wiem co mówię, gdyż sam wielokrotnie doświadczyłem tego, że na początku rehabilitanci się starali, a potem wpadali w rutynę i było po efektach.
Dlatego cenię współpracę z Mariuszem 🙂
Dzień 1345-1351 – jestem 6 w rankingu światowym do Rio :)
Wózek zespawany, dzięki temu czekając na część mogę cały czas trenować 🙂
Już niebawem mam turniej integracyjny we Francji.
Następnie rozpocznie się cykl kwalifikacyjny do Rio, 4 zawody z 11 rozgrywane będą w Montrealu.
Dobrze, że w takiej kolejności, bo turniej integracyjny będzie rozgrzewką przed dalszymi kwalifikacjami.
Dlatego nie mogę sobie pozwolić na przerwy w walkach.
Na Paraolimpiadę do Rio w 2016 pojedzie najlepszych 10 z całego Świata.
Na dzień dzisiejszy jestem na miejscu 6 w tym rankingu 🙂
Dzień 1343-1344 – miałem sen…
Miałem sen…
Walczyłem na zawodach jak zdrowy szermierz, rzut , wypad, doskok, wypad….
Wygrywałem wszystkie walki 🙂
Chyba ostatni mecz naszych reprezentantów w piłce ręcznej tak mnie uskrzydlił.
Warto marzyć nawet przez sen, bo:
Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki.
(Paul Michael Zulehner)