Dzień 779,780 – w Warszawie…
Od wczoraj popołudnia jesteśmy z Elą w Warszawie.
Na 18.00 pojechaliśmy na trening.
Walczyłem do momentu kiedy nie byłem w stanie utrzymać broni, aż floret wypadał mi z rąk…
To mi było potrzebne by wyrzucić z siebie wiadomości ostatnich dni i oczekiwanie na, no właśnie na co?…
W związku z tym, że treningi są popołudniami postanowiliśmy nie marnować czasu i wybraliśmy się do Warszawskich Łazienek.
Obejrzeliśmy malutki ułamek bo z chodzeniem mam duże problemy, ale zawsze to coś.
Na dziś zaliczony pomnik Chopina to i tak sukces bo dotarcie do niego od bramy wejściowej zajęło mi ok 1.5 godziny.
Teraz odpoczywam, a o 18.00 znów trening dziś wyważony przygotowawczy do MŚ.
BLOG - kategorie
Najnowsze
Tagi
1%
allegro
AMEDS
artykuł
aukcja
badania
basen
bezsenność
Borne Sulinowo
choroba
diagnostyka
Fakty
felieton
Gdańsk
gilenya
krioterapia
leczenie
lek
licytacja
media
mistrzostwa
MZ
NFZ
nowotwór
oko
podziękowania
polsat
pomoc
Pozytywny Impuls
rada przejrzystości
refundacja
rehabilitacja
skutki uboczne
SM
sport
stres
szermierka
teleexpress
terapia
tvp1
tvp2
walka
wiadomości
zabieg
zakup leku