Dzień 709 – jeden telefon…
W piątek podczas spotkania z Lucyną i Krzysztofem odebrałem telefon i powiem szczerze żałuję, że go odebrałem.
Do dziś nie mogę spokojnie myśleć o wiadomości jaką otrzymałem.
Mianowicie dowiedziałem się, że nie pojadę na najbliższy Puchar Świata bo nie ma dla mnie pieniędzy 🙁
Jak zapłacę sobie sam za samolot w obie strony i pobyt to mogę wystartować.
Dziwne, a zarazem żenujące, ktoś chyba zapomniał ile kosztuje mnie leczenie, które muszę w 100% finansować.
Oczekuje się ode mnie wyników tylko jak mam je robić nie biorąc udziału w turniejach punktowanych.
Sytuacja jest iście kafkowska, tym bardziej, że rozmówca poinformował mnie iż jestem Członkiem Kadry Narodowej.
Na dziś czuję się jak pierwszy człon nazwy z pominięciem Kadry Narodowej.
Powstrzymam się o dalszego komentowania, bo szczerze po ludzku poczułem się jak człowiek drugiej kategorii.
Dodam, że Ela wściekła się nie na żarty i gdyby nie spotkanie oddzwoniłaby do tej osoby i powiedziała co myśli o takim traktowaniu.
Wiedziała jak bardzo mi zależało na tym turnieju i jak wiele poświęciłem w przygotowania do niego.
Podsumowując Żenua!