Dzień 650 – po operacji
Operacja zakończyła się o 21:30, kilka minut po 22 Jacek był na sali.
To była ciężka noc, przed jak się okazało równie ciężkim dniem. Ale zacznę od najważniejszego lekarze są zadowoleni z pierwszego etapu leczenia nowotworów. Usunięto guzy bezpośrednio zagrażające życiu Jacka. Dzięki temu lekarze jak na razie wstępnie zadeklarowali możliwość celowanego leczenia pozostałych kilkudziesięciu guzów nowotworowych.
Teraz decydujące 48 godzin. Jacek bardzo źle zniósł operacje, cały czas wymiotuje i śpi. Lekarz powiedział że jedyna komplikacja jaka wystąpiła to wypłyniecie dużej ilości płynu mózgowo-rdzeniowego i z tego też powodu jego stan jest poważny. Stale ma podłączone dwie kroplówki do obu rąk i jest monitorowany. Jest bardzo słaby, ale stara się mieć dobra minę. Cieszy się ze nie jest sparaliżowany bo tego bał się najbardziej.
Jutro lub w poniedziałek rozmowa z profesorem o szczegółach operacji jej efekcie oraz rokowaniu co do kolejnych etapów leczenia.
Wierzymy, że z każdym dniem bedzie lepiej dziękujemy za słowa wsparcia, za to że z nami Jesteście 🙂