Dzień 607 – Telewizja Dolnośląska TEDE tv4
Dziś gościliśmy ekipę Telewizji Dolnośląskiej TEDE tv4 w składzie reporter Michał Hamburger, zdjęcia Kurt Strubbe.
Materiał dostępny na You Tube
Dzień 605 – znów premiują…
Fakt: olbrzymie premie dla urzędników NFZ
To był dobry rok… Nie dla chorych, czekających w gigantycznych kolejkach, ale dla urzędników, którzy odpowiadają za to, że tych kolejek nie udaje się zlikwidować! Jak dowiedział się Fakt, w 2012 roku na premie dla urzędników pracujących w warszawskiej centrali NFZ wydano aż 1 milion 800 tys. złotych! Ekstra pieniądze za swoją pracę otrzymało 280 urzędników – to oznacza, że średnia premia wynosiła dokładnie 6 tys. 428 złotych i 57 groszy. To dwa razy więcej niż dofinansowanie z NFZ na zakup aparatów słuchowych dla dzieci.
Co więcej, gigantyczne premie to nie jedyna gratyfikacja, na jaką mogą liczyć urzędnicy z centrali funduszu. Pomimo fatalnej sytuacji służby zdrowia szefostwo NFZ rozdaje nie tylko premie, ale również i nagrody. Jak wynika z informacji Faktu, w ubiegłym roku średnia nagroda wypłacona w funduszu dla pracownika to kolejne 3 tysiące złotych. Urzędnicy będą pewnie twierdzić, że to niedużo, ale to 100 razy więcej niż dofinansowanie z NFZ do okularów dla dziecka z poważną wadą wzroku. – Na wynagrodzenia pracowników Centrali NFZ przeznaczono w planie finansowym NFZ na 2012 r. 31,5 mln zł, stan na XI 2012 r., w tym premie w wysokości 1,8 mln zł otrzymywało 280 pracowników, a nagrody w wysokości 55 tys. zł – 18 pracowników – informuje Magdalena Szefernaker z centrali NFZ.
Brawo! Na premie i nagrody pieniądze się znalazły, ale czy w 2012 roku znaleziono sposób na zmniejszenie kolejek do lekarzy i podniesienie poziomu świadczeń zdrowotnych dla milionów Polaków? Na to pytanie najlepiej odpowiedzą ci, którzy w ostatnim czasie próbowali umówić się do lekarza specjalisty. Na endoprotezę stawu biodrowego chory dostanie w Rzeszowie „zaledwie” po trzech latach oczekiwania. Żeby dostać się do kardiologa w Zabrzu „wystarczy” poczekać dwa lata. Natomiast wizytę u urologa w Oświęcimiu możemy mieć „już” po pół roku oczekiwania w kolejce. Oczywiście chory do lekarza się dostanie pod warunkiem, że dożyje czekając w tych gigantycznych kolejkach.
Minister Zdrowia Bartosz Arłukowicz zapowiedział likwidację centrali NFZ i wzmocnienie ośrodków regionalnych, które są bliżej pacjenta. – Zwiększymy kompetencje regionów, aby to one mogły decydować, które dziedziny medycyny są dla nich najważniejsze. – mówił Arłukowicz. Pytanie brzmi dlaczego premiuje się i nagradza urzędników pracujących w urzędzie, który jest na tyle mało efektywny, że należy go zlikwidować? Czy to nie jest przykład zwykłego marnotrawstwa publicznych pieniędzy?
źródło: onet.pl wiadomości
Dzień 603 – premie za co?!
Marszałkowie Sejmu oddają premie na cele charytatywne.
Ale dopiero po medialnej burzy!
Blisko 250 tys. złotych przeznaczone na premie dla Prezydium Sejmu ma trafić do potrzebujących. Tak zadeklarowali marszałek Sejmu i wicemarszałkowie, ale dopiero po nagłośnieniu sprawy w mediach.
Kopacz: Nagroda dla hospicjum
Ewa Kopacz poinformowała w czwartek dziennikarzy, że swoją nagrodę przekaże na cele charytatywne, m.in. do hospicjum w Pucku.
Grabarczyk: Pani uniemożliwia mi pracę
Wicemarszałek Cezary Grabarczyk początkowo nie chciał rozmawiać z dziennikarzami, później – podobnie jak inni wicemarszałkowie – zadeklarował, że przekaże swoją nagrodę na cele społeczne. – Jest sporo inicjatyw, które zasługują na wsparcie – podkreślił.
Grzeszczak: To nie jest 40 tys. zł tylko 20 z hakiem
Grzeszczak zadeklarował, że rozważy przekazanie swojej nagrody na cele charytatywne. – Przez ostatnie 20 lat wszyscy marszałkowie i wicemarszałkowie, w ramach regulaminu, który obowiązuje, otrzymywali nagrody; bywało, że wyższe – zwrócił jednocześnie uwagę. – To nie jest 40 tys. złotych – to była suma brutto, tylko dwadzieścia kilka tysięcy, w dwóch transzach, które otrzymaliśmy zgodnie z regulaminem – zauważył Grzeszczak.
Wenderlich? Miller: Poseł przekaże osobom niepełnosprawnym
Według Wenderlicha „te dwadzieścia kilka tysięcy nagrody można, zgodnie z wrażliwością, we właściwych proporcjach podzielić”. Jednocześnie wicemarszałek namawia dziennikarzy, by wspólnie z nim ufundowali np. komputer dla któregoś z domów dziecka.
W późniejszej rozmowie z dziennikarzami szef SLD Leszek Miller poinformował, że Wenderlich zdecydował się przekazać swoją nagrodę na rzecz osób niepełnosprawnych. – Pochwalam tę decyzję – dodał. – Myślę, że pan marszałek chciał być przede wszystkim lojalny w stosunku do Prezydium Sejmu, do pani marszałek Kopacz i przyjął pozycję obrony decyzji pani marszałek, ale zmienił stanowisko w słusznym kierunku – podkreślił szef Sojuszu.
– Nie musiałem wywierać żadnej presji, nie musiałem straszyć go odwołaniem, tak jak to czynią inne kluby – zaznaczył Miller.
– Poinformowałem o decyzji pana marszałka i uważam sprawę za wyczerpaną – podkreślił.
Kuchciński przekaże całą nagrodę na cele charytatywne
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak poinformował, że Marek Kuchciński przekaże całą nagrodę na cele charytatywne. – Rozmawiałem z marszałkiem Kuchcińskim, on zawsze jest aktywny, jeśli chodzi o wspieranie inicjatyw charytatywnych, pieniądze przekaże na te cele. Nie otrzyma nagany za przyjęcie nagrody – dodał Błaszczak.
Nowicka: Stowarzyszenie na rzecz Praw Kobiet i Rodziny
Nowicka powiedziała, że „znaczną część nagrody przekazuje organizacjom społecznym, działającym na rzecz osób najbardziej potrzebujących. Wsparcie takie otrzymują: Stowarzyszenie na rzecz Praw Kobiet i Rodziny z Olsztyna – na pomoc prawną dla ofiar przemocy, Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej – na pomoc prawną dla osób bezdomnych i zagrożonych bezdomnością, Fundacja Po DRUGIE – na pomoc młodzieży zagrożonej wykluczeniem społecznym, patologią i bezradnością, w tym dla młodocianych matek.
Nowicka dodała, że decyzję o przekazaniu nagrody podjęła w środę w nocy, po powrocie z Brukseli.
Ruch Palikota rozważa złożenie wniosku o odwołanie Nowickiej z funkcji wicemarszałka Sejmu za to, że przyjęła nagrodę za 2012 rok i nie poinformowała o tym klubu. Elementem naszego programu jest likwidacja tych nagród – podkreśla Andrzej Rozenek (RP).
Nagrody coroczne, wyjątek to rok 2011
Wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska podkreśliła, że nagrody dla prezydium Sejmu przyznawane są corocznie, a wyjątkiem był rok 2011. – Pani marszałek uznała wówczas, że nie można na podstawie kilku miesięcy oceniać pracy prezydium. Przyznała nagrody w tym roku. Wiem, że dochody polityków budzą zawsze duże emocje. Ale mówimy o kwocie 40 tys. zł, jak się odliczy podatek, to będzie 20 tys. Jak bym do tego podeszła spokojnie – podkreśliła.
Kidawa-Błońska przyznała jednocześnie, że należy rozpocząć dyskusję na temat sytuacji ekonomicznej Sejmu, w tym pieniędzy na biura poselskie. – Często pensje posłów są mylone z pieniędzmi na biuro, jakby to były pieniądze do kieszeni – zaznaczyła. Podkreśliła też, że marszałek Sejmu jest drugą osobą w państwie, a nie „posłem przez kilka godzin”.