Dzień 510 – Wszyscy potrzebujemy normalności….
Osoby publiczne mówiące o swojej walce z chorobą nowotworową pomagają chorym na raka ujawnić ten problem we własnym środowisku – uważa dr Dariusz Godlewski, onkolog z Ośrodka Profilaktyki i Epidemiologii Nowotworów w Poznaniu, pomysłodawca kampanii Policzmysie.pl, pokazującej ludzi, którzy pokonali nowotwór, a obecnie wspierają innych.
Popularny aktor Jerzy Stuhr opowiadał niedawno w mediach o swojej walce z nowotworem krtani. Pokazał się bez włosów, znacznie szczuplejszy. Jak pacjenci chorzy na raka reagują na takie wystąpienia osób publicznych?
Dr Dariusz Godlewski: To bardzo ważne, kiedy osoby znane ze świata sztuki, polityki, sportu mówią o chorobie, która ich dotknęła. Anonimowy człowiek, który jest odbiorcą tego przekazu, otrzymuje sygnał, że ta choroba może dotknąć każdego, bez względu na jego status. Może to zabrzmi paradoksalnie, ale to trochę „dowartościowujące”. Takiej osobie łatwiej jest potem ujawnić swoją chorobę w środowisku, w którym mieszka lub pracuje.
Przykład dzielnej walki z rakiem jest na pewno krzepiący, ale co, gdy walka kończy się przegraną, tak jak było np. w przypadku siatkarki Agaty Mróz?
Z chorobą można wygrać lub przegrać, ale na pewno nie wygra ten, kto nie podejmie walki. Porażka w tej walce też nie zależy od statusu społecznego, nie uchroni przed nią dostęp do najnowszych terapii. To wypadkowa wielu niekorzystnych zdarzeń, z których jakaś część zależy od nas, a na część z nich nie mamy wpływu. Ważne jest, aby zrobić to wszystko, co może nam w walce pomóc.
Jak powiedziała jedna z twarzy naszej kampanii: ”chorobę trzeba oswoić”. To oswajanie odbywa się między innymi przez otwartą rozmowę. Jednak z osobą chorą nie można rozmawiać tylko o chorobie. Należy mówić o wszystkim, o czym rozmawiało się przedtem. Niech w tych kontaktach będzie jak najwięcej normalności, bo jak żartobliwie powiedział jeden z chorych: ”To ja mam raka, a nie rak mnie”.
Na czym polega sztuka dobrej rozmowy z pacjentem chorym na raka?
Nie ma gotowych szablonów rozmowy. Każdy pacjent jest inny i inaczej reaguje na przekazywane informacje. Należy się po prostu dostosować do poziomu jego percepcji i wczuć się w jego emocje, co nie zawsze jest łatwe. Ważne, aby to nie był tylko przekaz informacji, a – o ile to możliwe – dialog, rozmowa dwóch stron, które mają ten sam cel: pokonać chorobę. Ponadto trzeba zawsze mówić prawdę i przekazywać informacje w sposób komunikatywny. A to nie jest łatwe, zwłaszcza jeśli informacje są złe. Przekazanie ich pacjentowi zmienia w nim postrzeganie rzeczywistości. Każda nowa sytuacja to jednak nowe możliwe scenariusze kolejnych działań i zdarzeń i na tym warto się skupić.