Dzień 318 – spacer w deszczu…
Poćwiczyłem z ciężarkami i pomimo mrzawki „wyskoczyłem” na krótki spacerek z kijkami 🙂
I wcale nie było tak źle, myślałem, że będzie zimno, a było całkiem przyjemnie. Z cukru nie jestem więc się nie rozpuściłem. Po powrocie do domu troszkę miałem mokrą kurtkę spodnie i buty, ale cóż to za ofiara w zamian za to jak dobrze się czułem dotleniony.
W ostatnich dniach odczuwam potrzebę przebywania na świeżym powietrzu, może to wiosna, a może organizm dopomina się o tlen 🙂
BLOG - kategorie
Najnowsze
Tagi
1%
allegro
AMEDS
artykuł
aukcja
badania
basen
bezsenność
Borne Sulinowo
choroba
diagnostyka
Fakty
felieton
Gdańsk
gilenya
krioterapia
leczenie
lek
licytacja
media
mistrzostwa
MZ
NFZ
nowotwór
oko
podziękowania
polsat
pomoc
Pozytywny Impuls
rada przejrzystości
refundacja
rehabilitacja
skutki uboczne
SM
sport
stres
szermierka
teleexpress
terapia
tvp1
tvp2
walka
wiadomości
zabieg
zakup leku