Dzień 245 – spotkania klubowe ;)
Dziś dla odmiany krótki spacerek i lekcyjka z trenerem 🙂
Pobyt na mroźnym powietrzu z przyczyn oczywistych był krótki, ale staram się być codziennie na dworze.Nie chcę sytuacji, że zasiedzę się w domu bo mróz, a jak będę zmuszony wyjść z cieplarni to się przeziębię.Trzeba się hartować, oczywiście wszystko z umiarem, ale nie można dopuścić jak to mówi moja żona do „zakiśnięcia w domu”.
Popołudniu miałem lekcyjkę z trenerem, przy okazji zdałem relację z Pucharu Świata, bo od powrotu jeszcze się nie widzieliśmy.
Lubię chodzić do klubu, spotykam się tam z pasjonatami szermierki, dzięki którym zapominam o chorobie.Wspominamy dawne czasy, wyjazdy turnieje, zgrupowania, zawsze wracam naładowany pozytywną energią, myślę, że to bardzo wszechstronna rehabilitacja 🙂